Czytanie jest męskie: "Mój Che. Bardzo intymnie"

Niech was nie zwiedzie sielska fotka na okładce pasująca jak ulał do ckliwego romansidła. Książka "Mój Che. Bardzo intymnie" nim nie jest. Nie jest też biografią Guevary. Jest natomiast relacją z pierwszej linii frontu rewolucji kubańskiej i mocno subiektywną opowieścią o latach spędzonych u boku najbardziej popularnego bojownika świata.

Aleida March stawia mu wręcz kolejny pomnik, ale nie mam o to do niej większych pretensji. Była pod ogromnym wpływem męża. Che był jej mentorem, intelektualnym przewodnikiem, nauczycielem (dobierał jej nawet lektury i zachęcał do powrotu na uniwersytet) a przede wszystkim miłością jej życia.

Momentami zalatuje hagiografią, jest też nazbyt patetycznie. Ale przedzierając się przez boskie przymioty opisujące męstwo, odwagę i wizjonerstwo Guevary docieramy do wizerunku wodza odbiegającego od encyklopedycznych notek. Che w oczach Aleidy jawi się jako ciekawy świata myśliciel, pasjami pochłaniający książki, wrażliwy romantyk, troskliwy mąż i ojciec, a także przyjaciel.

Cenne są listy i wiersze miłosne wysyłane Aleidzie z zagranicznych misji, relacja przyjaźni Che z Fidelem Castro i całkiem obszerna galeria zdjęć z prywatnego archiwum pary. Minus - za dużo nazwisk, które niewiele mówią czytelnikowi.

"Mój Che. Bardzo intymnie" jest hołdem złożonym mężowi przez oddaną i kochającą partnerkę. Jakichkolwiek rys na wizerunku czy niewygodnych faktów z partyzanckiego CV Guevary tu nie znajdziemy, ale zostawmy ich ocenę historykom, nie żonie.

***

Czytanie jest męskie to nowy cykl serwisu Facet. Pojawią się w nim wybrane książki, które warto przeczytać. Będą kryminały, thrillery, horrory, będzie też literatura faktu, biografie i lżejsze klimaty. Czasem, jak przystało na prawdziwego faceta, nawet się wzruszymy.

Wpadła ci w ręce ciekawa książka i chcesz ją polecić? Napisz do mnie (dariusz.jaron@firma.interia.pl) albo tweetnij (https://twitter.com/DarekJaron).

Darek Jaroń