​Playboy: Polska edycja magazynu dołącza do Klubu 27 i znika z rynku

Polskiego Playboya nie zobaczymy już w kioskach. Grudniowy numer z kalendarzem na 2020 r. był niezapowiedzianym pożegnaniem z czytelnikami /East News
Reklama

Niczym grom z jasnego nieba gruchnęła informacja, że grudniowy numer polskiego Playboya będzie ostatnim. Czasopismo znika z rodzimego rynku po 27 latach.

Wydawnictwo Marquard Media Polska zamknęło nie tylko najbardziej rozpoznawalny magazyn dla mężczyzn. Pod nóż poszły także Cosmopolitan, Esquire, Harper’s Bazaar, Joy i młodszy, mniej dystyngowany brat Playboya - CKM. 

Za powody tak drastycznych cięć podawane są "bardzo konkurencyjny rynek, duża zależność od tytułów wydawanych na licencji i niedoskonały model biznesowy". Jak donosi serwis wirtualnemedia.pl z pracą pożegna się aż 70 proc. zatrudnionych w firmie.

Playboy pojawił się w Polsce w grudniu 1992 r. Na stronach magazynu mogliśmy przeczytać wywiad z Lechem Wałęsą i podziwiać pierwszą polską playmate Malwinę Rzeczkowską. 

"(...) założyliśmy, że "Playboy" nie będzie świerszczykiem, pismem, które chowa się pod poduszką, ale będzie to magazyn z wyższej półki, który z dumą można położyć na stoliku w salonie. Amerykański pierwowzór dał nam ku temu powód, bo tamtejsza wersja była ambitniejsza pod względem intelektualnym. W Polsce to też się udało" - mówi w rozmowie z serwisem Business Insider Polska Tomasz Raczek, który pełnił funkcję redaktora naczelnego magazynu przez pierwszych pięć lat jego istnienia. 

Były naczelny podzielił się także na Facebooku intrygującym faktem: najlepiej sprzedającym się numerem w całej historii magazynu było wydanie z marca 2000 roku z Shazzą (Marleną Magdaleną Pańkowską) na okładce: 

Reklama

"Jako pierwszy redaktor naczelny tego miesięcznika mam dla was prawdziwie zaskakującą wiadomość: otóż najlepiej sprzedającą się okładką polskiego "Playboya" w całej jego historii okazała się ta ze zdjęciem Shazzy. Nie to jednak jest w moim odczuciu sensacją, ale informacja, że zdjęcie Shazzy zostało wydrukowane bez żadnych poprawek i korekt graficznych. Była to więc NAJPRAWDZIWSZA OKŁADKA PLAYBOYA W HISTORII!" (pisownia oryginalna - red.)

"Największą petardą w czasach mojego szefostwa była Anka Mucha (numer z października 2009 - red.), której zdjęcia rozwaliły system. Wydrukowaliśmy 160 tysięcy egzemplarzy "Playboya" z Muchą na okładce, w dwóch wersjach - kolorowej i czarno-białej. Wszystkie sprzedały się w trzy dni." - powiedział Onetowi Marcin Meller, który w 2003 r. przejął stery redakcji na blisko dekadę.

Wśród gwiazd, które dały rozebrać się dla Playboya należy wymienić również Katarzynę Figurę, Edytę Górniak, Anitę Lipnicką, Izabellę Scorupco, Kayah, Justynę Steczkowską, Korę, Agnieszkę Włodarczyk i ś.p. Annę Przybylską. W ostatnim numerze ten zaszczyt przypadł Hannie Serediuk.

Kolegom - i koleżankom - po fachu, którzy tworzyli Playboya oraz resztę zamkniętych czasopism życzymy powodzenia. W końcu "Seks. Misja" jeszcze się nie zakończyła!

***Zobacz także***


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy