Sesja w pełni, czyli studenckie sposoby na kaca
Mówi się, że najlepszym sposobem na kaca jest nie pić dzień wcześniej. Jednak w praktyce nie jest to takie proste. Wielu z nas zadaje sobie pytanie: co jeść na kaca, żeby przetrwać? Oto nasze propozycje.
Wiadomo, że w kacowym menu przeważa głównie śmieciowe jedzenie. Numer jeden na tej liście zajmują zupki chińskie, najlepiej popijane colą. Jest to proste, tanie i w miarę łatwo przyswajalne jedzenie, a dodatkowo napój zmniejsza ryzyko pojawienia się wymiotów.
Warto jednak pamiętać o uzupełnieniu witamin i minerałów, które uciekają wraz z wypijanym alkoholem. Wielu teoretyków radzi, żeby spożywać dużą ilość owoców, jednak powiedzmy sobie szczerze - kto z nas mając potężnego kaca pomyślałby o zjedzeniu jabłka?
Dla tych bardziej zmęczonych życiem proponujemy tabletki rozpuszczalne z witaminami, które można dostać w każdej aptece oraz w wielu supermarketach. Warto też pamiętać o uzupełnieniu magnezu i potasu w organizmie. Można to zrobić zaopatrując się w naturalne składniki, lub ponownie zdać się na wyposażenie pobliskiej apteki.
Musi być tłusto!
W jedzeniu na kaca ważne jest to, żeby było tłuste. Tutaj kolejnym, nieco starszym kacowym hitem okazuje się być rosół. Tłusty, ciepły i łatwo przyswajalny. Dobrze sprawdzają się też inne zupy, między innymi żurek, czy pomidorowa. Pozostaje tylko kwestia osobistych preferencji.
Jeśli tylko masz w mieszkaniu porcję rosołową i włoszczyznę możesz bez problemu wziąć się za przyszykowanie tego babcinego lekarstwa na wszystko. Pamiętaj, że rosół musi gotować się długo i niezbyt intensywnie, by odpowiednio dobrze smakował. Po około trzech godzinach bulgotania pozostaje dodać tylko odpowiednio dużo pieprzu i voila!
Nieco szybszym pomysłem na pozbycie się syndromu dnia poprzedniego jest bułka z dużą ilością tłustego boczku. Boczek zawiera dużo białka, a w pieczywie znajdują się niezbędne węglowodany, które wspomagają wydalanie alkoholu z organizmu. Jest to mniej wymagające danie dla tych bardziej niecierpliwych.
Szybkie danie z makaronem
Makarony to kolejny prosty sposób na kacowe lekarstwo. Poszukaj w kuchni trochę pomidorów i przypraw, a jedzenie będziesz miał gotowe w 15 minut. Jeśli znajdziesz w lodówce boczek, to możesz sobie pozwolić na danie w wersji de luxe. Dodanie czosnku także jest dobrym rozwiązaniem.
Jako zamiennika makaronu można użyć ryżu i ugotować sobie danie z dowolnie wybranym sosem. Im ostrzejszy tym lepiej. "Ryż z czymkolwiek" jest jednym z bardziej popularnych dań w studenckim menu, a przecież jak wiadomo, studenci są ekspertami, jeśli chodzi o syndrom dnia poprzedniego.
Łagodne metody
Znajdzie się tu także miejsce dla tych, którzy nie przepadają za pikantnym smakiem i nie za bardzo lubią doprawiać jedzenie. W tym wypadku ponownie warto się zdać na studenckie menu, a mianowicie pierogi. Najlepiej ruskie, z dużą ilością podsmażanej cebulki.
Można również pomyśleć o plackach ziemniaczanych. Najlepiej zdać się na gotowce, które można kupić w markecie - przecież na kacu nie warto się przemęczać. A jak już mowa o ziemniakach - obierz kilka i zapiecz z cebulką i serem. Tania, sycąca i niewymagająca potrawa, idealna na syndrom dnia poprzedniego.
Dla antytalentów kucharskich
Warto wspomnieć także o takich, którzy na kacu w kuchni nie potrafią nawet wody zagotować. Nie każdy musi czuć się na siłach, by sterczeć przy garach po całonocnej imprezie. Poza tym chyba warto zmusić się do krótkiego spaceru, żeby się trochę przewietrzyć.
Tutaj nie odkryjemy niczego nadzwyczajnego. Można wyskoczyć za róg po zapiekankę, posilić się kebabem u Turka w budce, czy skorzystać z oferty pobliskiego fast fooda. Ograniczają cię jedynie własne kaprysy i dostępność takich miejsc. Pamiętaj tylko, że nie warto oddalać się zbytnio od domu!
To kilka naszych propozycji na radzenie sobie z tym poweekendowym problemem. Oprócz jedzenia należy pamiętać, że trzeba dużo pić. Wody, bo klin nie zawsze działa tak, jakbyśmy tego chcieli. Jakie wy macie sposoby na kaca?