Uchodźcy na wyspie Samos. Problem, który nie chce zniknąć

Cztery lata po rozpoczęciu masowych wędrówek uchodźców, na greckiej wyspie Samos wciąż ich nie ubywa. I choć Unia Europejska twierdzi, że po kryzysie migracyjnym nie ma już śladu, władze wyspy są odmiennego zdania. W utworzonym tu obozie, w niezwykle prymitywnych warunkach żyje tu na co dzień 3069 uciekinierów. 74 osoby to nieletnie sieroty, zaś 329 osób oczekuje na azyl w innych krajach wspólnoty. Zdjęcia, które wykonał fotoreporter agencji Xinhua, Lefteris Partsalis, pokazują, że chwilowo zamieciony pod dywan problem nadal istnieje i nikt nie ma pomysłu, jak go rozwiązać...

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy