Nowy Android, czyli odgrzewanie starych żelków?
Google I/O tuż za rogiem, więc najwyższa pora na przecieki i spekulacje dotyczącego tego, co zaprezentuje gigant z Mountain View.
Od prezentacji ostatniej wersji systemu Android - 4.2 Jelly Bean - lada chwila minie pół roku. Edycja ta, chociaż zapowiadała się obiecująco, w praktyce nie wprowadziła znaczących zmian, a jedynie kosmetyczne poprawki.
I choć od wielu miesięcy mówi się o edycji 5.0 Key Lime Pie, na tegorocznym Google I/O może jej zabraknąć. W przeciągu ostatnich kilku tygodni w danych logowań serwera AndroidPolice wielokrotnie pojawiły się urządzenia Nexus 7 i Nexus 4, wyposażone w Androida 4.3, oznaczonego jako JWR23B. Co więcej, wszystkie adresy IP wskazują na siedzibę Google’a.
Pierwsza litera numeru wersji oznacza też pierwszą literę nazwy Androida. Wygląda na to, że nic się nie zmieni i ciągle zostaniemy przy “Jelly Bean". Wbrew temu co przewidywano nie mamy też numerka 5.0, tylko nieznaczną zmianę do 4.3.
Wersja 4.2 w praktyce więcej zepsuła niż pomogła. Restartowanie się systemu i nieudana próba wprowadzenia szybkich przełączników to pierwsze rzeczy przychodzące na myśl. Były też plusy, ale naprawdę zabrakło funkcji, które szczególnie wpłynęły na ocenę tej wersji.
A pole do popisu jest spore. Wielu użytkowników czeka na spójny interfejs w całym systemie, włączając w to aplikacje Google’a. W programie do obsługi Google Glass pojawiły się informacje, które mocno wskazują na wprowadzenie usługi Google Games. Być może więc producent oprogramowania już przygotowuje własną odpowiedź na Game Center Apple i Xbox Live znane z Windows Phone. Poza tym trudno przewidzieć, co jeszcze może pojawić się w systemie.
Mówi się, że Google chce zwyczajnie dać czas producentom na zaktualizowanie swoich urządzeń i z rewolucjami jeszcze trochę poczeka.
Michał Brzeziński
Komórkomania.pl