Ponad połowa aplikacji mobilnych zbiera o nas wrażliwe dane, których nie potrzebuje
Według badań, więcej niż 55 proc. aplikacji nie spełnia standardów polityki prywatności, która zostanie wprowadzona w Unii Europejskiej i jest przyjęta przez Google Play.
Po 25 maja wejdzie w życie nowa polityka prywatności (Europen Union’s General Data Protection Regulation), która będzie wymagała od aplikacji informowania użytkowników o tym, że jakiekolwiek dane zostają przekazane do podmiotów zewnętrznych. Dodatkowo użytkownik będzie musiał zostać poinformowany o możliwości zażądania usunięcia wszelakich zgromadzonych na swój temat danych z serwerów tych firm. Już od lutego, dzięki nowej polityce prywatności Google Play dostosowanej do nadchodzącej regulacji, aplikacje będą mogły żądać od użytkownika tylko i wyłącznie danych niezbędnych dla swojego podstawowego funkcjonowania. Jakiekolwiek wykroczenia w tej materii mają kończyć się kolosalnymi karami finansowymi dla producentów aplikacji.
SafeDK, które zajmuje się kontrolowaniem jakości oprogramowania aplikacji mobilnych, przeprowadziło ostatnimi czasy badania dotyczące spełniania przez aplikacje nadchodzących standardów. Ich wyniki okazały się niepokojące, ponieważ ponad połowa ze zbadanego tysiąca aplikacji miała przynajmniej jedną funkcję, która narusza wrażliwe prywatne dane użytkownika, chociaż nie potrzebowała ich do poprawnego funkcjonowania. Do najczęstszych nadużyć dochodziło w obszarze kontroli lokalizacji użytkownika (26 procent) oraz w kwestii zbierania danych na temat innych aplikacji zainstalowanych na urządzeniu mobilnym (40 procent).
Kontrowersje budzi fakt, że oprogramowanie na naszych telefonach zbiera dane na temat listy zainstalowanych przez nas aplikacji bez pytania czy widocznego, oczywistego dla przeciętnego użytkownika śladu. Google uznało to za przykład jawnego nadużycia, który był jednym z powodów doprowadzających firmę do sformułowania nowej, bardziej restrykcyjnej polityki prywatności.