Antarktyda ponownie pod lupą naukowców z NASA
Zespół badaczy pod patronatem NASA znów wybrał się na Antarktydę. Będzie tam szukał meteorytów, dzięki którym uda się być może lepiej poznać przeszłość Układu Słonecznego i tego, co znajduje się poza nim. Okazuje się, że kraina wiecznych lodów jest najlepszym miejscem do tego typu przedsięwzięć.
Mimo tego, że meteoryty, czyli pozostałości meteoroidów, które przetrwały przechodzenie przez ziemską atmosferę, spadają na powierzchnię Ziemi w różnych częściach globu, stosunkowo najłatwiej znaleźć je właśnie na Antarktydzie. W połowie grudnia tego roku z kolejną ekspedycją polecieli tam w związku z tym członkowie wspieranego przez NASA projektu Antarctica Search for Meteorites (ANSMET).
"Znalezione meteoryty pochodzą z różnych miejsc: planet, ich księżyców oraz z asteroid. Niewiele z tych ciał będzie odwiedzane przez NASA za naszego życia, wobec czego projekt ANSMET to doskonała okazja, aby zebrać materiał z całego Wszechświata, bez konieczności opuszczenia Ziemi. Może on pomóc nam lepiej zrozumieć powstawanie i ewolucję naszego Układu Słonecznego" - wyjaśnia Nina Lanza, uczestniczka projektu.
Znajdowaniu meteorytów sprzyja kilka kwestii. Jedną z nich jest barwa kontynentu, która sprawia, że ciemnych kolorów obiekty wyróżniają się na charakterystycznym śnieżnobiałym tle najzimniejszego kontynentu na Ziemi. Dzięki temu badacze o wiele szybciej trafiają tam na materiały pochodzące z kosmosu, niż ma to miejsce w przypadku poszukiwań prowadzonych na pozostałych obszarach naszej planety. Szybszy jest także proces identyfikacji znalezisk, na drodze którego ustala się, czy wzięty początkowo za meteoryt obiekt, nie jest w rzeczywistości jedynie skałą pochodzenia ziemskiego.
Poszukiwania meteorytów usprawnia ponadto budowa geologiczna kontynentu. Spadające na powierzchnię Antarktydy obiekty grzęzną w sprasowanym śniegu (tzw. firnie), z czasem ulegającemu przekształceniu w lodowiec, który pod wpływem wielu czynników, na przestrzeni lat topnieje, dzięki czemu upadłe nawet przed tysiącami lat meteoryty mogą "ujrzeć" światło dzienne. W kontekście topnienia przemieszczającego się lodowca, znaczną część z nich naukowcy odnajdują w pobliżu pasm górskich, które uniemożliwiają im dalszą wędrówkę.
W pozostałych częściach globu meteoryty często przepadają tymczasem bez wieści, przykrywane kolejnymi warstwami gleby oraz roślinnością. Klimat Antarktydy sprawia ponadto, iż odnalezione okazy, niczym zahibernowane, zachowują się w bardzo dobrym stanie, dostarczając wysoce precyzyjnych informacji na temat swojego pochodzenia.
Od momentu powstania projektu ANSMET w roku 1976, grupa ponad 200 badaczy znalazła na Antarktydzie ponad 20 tysięcy okazów, które dotarły na Ziemię z różnych miejsc we Wszechświecie. Do dziś stanowią one przedmiot analiz specjalistów z całego świata. Najnowsza ekspedycja ośmioosobowej ekipy potrwa sześć tygodni. Jej przebieg zostanie udokumentowany, a rezultaty wyprawy obejrzeć będzie można za pośrednictwem serwisu YouTube. Pierwszy odcinek przygotowywanej serii znajduje się poniżej.
Mateusz Drożdżal