Astronomowie odkryli drugą gwiazdę ze Strefą Dysona

Odkryta ponad 2 lata temu gwiazda w konstelacji Łabędzia charakteryzuje się nietypowymi i nieregularnymi spadkami jasności, które sięgały nawet 20 proc. Naukowcy nie wiedzą, czy to tajemnicze zjawisko może mieć związek z orbitującym wokół gwiazdy obłokiem pyłu, czy też mamy do czynienia z instalacją zaawansowanej cywilizacji pozaziemskiej. Tymczasem astronomowie donoszą, że zidentyfikowali właśnie kolejną gwiazdę, u której zaobserwowano jeszcze większe spadki jasności.

Czy jest Sfera Dysona? To hipotetyczna megastruktura opisana przez amerykańskiego fizyka i futurologa Freemana Dysona w "Science". Jak czytamy w Wikipedii: "Zgodnie z założeniami autora odpowiednio zaawansowana cywilizacja byłaby zdolna do wybudowania ogromnej konstrukcji, która całkowicie otaczałaby gwiazdę, umożliwiając wykorzystanie prawie całej energii wypromieniowywanej przez gwiazdę na użytek cywilizacji".

Zacznijmy od tego, że obserwując odległą gwiazdę można dostrzec bardzo niewielkie spadki jasności. Gdy dochodzi do tranzytu egzoplanety na tle tarczy gwiazdy, jej jasność może spaść maksymalnie o 1 proc. W przypadku KIC 8462852 spadki jasności wynoszą nawet 20 proc., co wskazuje, że jakiś wielki obiekt może po prostu zasłaniać tę gwiazdę. Nie zdołaliśmy jeszcze rozwiązać tej zagadki, a już mamy kolejną na głowie.

Reklama

EPIC 204278916 to gwiazda, którą odkryto już w 2014 roku dzięki Teleskopowi Kosmicznemu Kepler. Gwiazda ta posiada rozmiary zbliżone do naszego Słońca, lecz jej masa jest mniejsza o około połowę. Naukowcy prowadzili obserwacje tego ciała niebieskiego przez prawie 79 dni i dokonali zaskakującego odkrycia - nieregularne spadki jasności wynosiły nawet 65 proc.

Eksperci mają oczywiście więcej niż jedno wyjaśnienie dla tego fenomenu. Pierwsza propozycja mówi o masywnym roju komet, zaś według drugiej, gwiazda może obracać się z tak dużą prędkością, że dochodzi do jej spłaszczenia, przez co na biegunach istnieją wyższe temperatury a równik jest odpowiednio zaciemniony. Mniej wiarygodne wyjaśnienie, które jednak nie zostało odrzucone głosi o tzw. Sferze Dysona - hipotetycznej megastrukturze, opisanej prawie 60 lat temu przez Freemana Dysona. Jest to instalacja, która miałaby otaczać gwiazdę w celu gromadzenia energii na użytek odpowiednio zaawansowanej cywilizacji.

Mamy zatem dwie interesujące gwiazdy do zbadania. Astronomowie będą prowadzić kolejne obserwacje tych obiektów, aby wyjaśnić czy gwiazdy są po prostu zasłaniane przez gruz kosmiczny, czy też mamy do czynienia z czymś bardziej niezwykłym.

Tylkonauka.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy