Aurora D8 - przyszłość samolotów pasażerskich
W lutym NASA ogłosiła, że chce przywrócić do życia samoloty serii X. Teraz amerykańska agencja przyznała firmie Aurora Flight Sciences sześciomiesięczny kontrakt warty 2,9 mln dol. na opracowanie wersji demonstracyjnej ponaddźwiękowego samolotu pasażerskiego Aurora D8.
Aurora D8 czerpie inspiracje z osławionego Boeinga 707 z 1958 r., pierwszego pasażerskiego odrzutowca, który odniósł sukces komercyjny. Był on możliwy dzięki kadłubowi w kształcie długiej rury, rozmieszczeniu zbiorników paliwowych i skrzydłom skierowanym w stronę tyłu maszyny. W zasadzie wszystkie nowoczesne samoloty to pochodne Boeinga 707.
D8 zaprojektowany przez Marka Drela robi krok naprzód w kategorii samolotów pasażerskich. Zamiast wąskiego kadłuba, D8 wykorzystuje układ kadłuba Double Bubble - wykonany z dwóch zrośniętych kadłubów, podobny do tego z Boeinga 377 Stratocruisera z 1940 r.
Taka konstrukcja zapewnia nie tylko znacznie więcej miejsca na pokładzie samolotu od Boeinga 737-800, ale również pozwala na wytworzenie dodatkowej siły nośnej. Kadłub w D8 działa jak dodatkowy płat. Dzięki zastosowaniu nowych materiałów kompozytowych i wbudowanych silników, kadłub D8 ma mniejszą masę, a jednocześnie działa na niego mniejszy opór.
Aurora D8 jest przeznaczony do lotów z prędkościami 0,764 Ma (936 km/h). Samolot na pokład zabierze 180 pasażerów i przetransportuje ich na odległość nawet 5500 km. Twórcy szacują, że D8 będzie dysponował o 71 proc. niższym zużyciem paliwa i o 87 mniejszą emisją tlenków azotu od najlepszych obecnie samolotów w klasie Boeinga 737-800. Na pokładzie D8 powinno być także o 60 dB ciszej niż w "737-ce".
Aurora D8 ma wejść do komercyjnego użytku przed 2027 r.