Czy podróże samolotem podczas pandemii są bezpieczne?
Czy ryzykowne jest latanie samolotami podczas trwającej pandemii COVID-19? Naukowcy postanowili to sprawdzić.
W jednym z najbardziej kompleksowych badań, zespół naukowców z Uniwersytetu Goethego w Niemczech szczegółowo opisuje, w jaki sposób COVID-19 wydaje się rozprzestrzeniać między różnymi grupami podróżnych podczas lotu komercyjnego. Raport pokazuje, jak siedem osób chorych na COVID-19 najprawdopodobniej przekazało wirusa dwóm kolejnym w najbliższych dwóch rzędach. Na pocieszenie należy dodać, że ryzyko infekcji nie było tak duże, jak wcześniej się wydawało.
- Wykryliśmy prawdopodobne transmisje SARS-CoV-2 podczas lotu, dlatego uważamy, że COVID-19 można zarazić się podczas podróży samolotem - powiedziała prof. Sandra Ciesek, szefowa zespołu naukowego i dyrektor Instytutu Wirusologii Medycznej Uniwersytetu Goethego.
Badania zostały opublikowane w "JAMA Network Open". Szczegółowo opisują komercyjny lot z Tel Awiwu do Frankfurtu z 9 marca 2020 r., który trwał 4 godziny i 40 minut. Ponieważ lot odbył się na wczesnym etapie pandemii COVID-19, zakrywanie twarzy maskami nie było obowiązkowe, a dystans społeczny tak rygorystycznie traktowany jak dzisiaj.
Spośród 102 pasażerów na pokładzie, 24 należało do tej samej grupy turystycznej. Wszyscy z nich przeszli ocenę medyczną i testy w kierunku SARS-CoV-2 zaraz po wylądowaniu, podczas gdy z 71 pozostałymi pasażerami skontaktowano się 4-5 tygodni później. Nie udało się dotrzeć do siedmiu osób.
Z 24 osób z jednej grupy, u 7 uzyskano wynik pozytywny na obecność SARS-CoV-2. Czterech pasażerów zachorowało podczas lotu, dwóch czuło się dobrze, ale objawy nasiliły się później. Jedna osoba przechodziła infekcję bezobjawowo. Uważa się, że wszyscy zarazili się od jednej osoby - kierownika hotelu, który był chory na COVID-19.
Zidentyfikowano dwa przypadki możliwej transmisji drogą powietrzną u osób nienależących do wspomnianej grupy turystów. Obie osoby siedziały w dwóch rzędach przed lub za chorymi. W jednym z tych przypadków transmisja choroby podczas lotu wydaje się wysoce prawdopodobna, ponieważ osoba ta poddała się dwutygodniowej kwarantannie po lądowaniu, ale i tak zachorowała. Druga osoba nie przeszła kwarantanny, więc uczeni nie mogą wykluczyć możliwości złapania infekcji już w Niemczech.
Opisana sytuacja pokazuje, jak trudno jest namierzyć ludzi podróżujących po całym świecie. Naukowcy wyciągnęli wnioski i zasugerowali, że COVID-19 może być przenoszony (prawdopodobnie drogą powietrzną) w zatłoczonym samolocie. Ryzyko zarażenia znacznie spada, gdy wszyscy pasażerowie mają na twarzy maski ochronne i są zachowane środki dystansu społecznego (np. lokowanie pasażerów co drugie miejsce). Żaden z tych warunków nie został spełniony podczas lotu z Tel Awiwu do Frankfurtu.
- Wiemy, że maski bardzo skutecznie zapobiegają transmisji COVID-19 i powinny być stosowane w samolotach. Odnotowano kilka przypadków transmisji choroby w samolocie - podsumowała prof. Ciesek.