Multimilioner dotarł batyskafem do najgłębszego miejsca na Atlantyku

Pod koniec ubiegłego roku Victor Vescovo, amerykański multimilioner stał się pierwszą osobą na świecie, która podczas jednoosobowej misji w batyskafie zanurkowała na dno największej głębiny Atlantyku.

Najgłębszy punkt Oceanu Atlantyckiego - Rów  Portorykański - ma ok. 8375 metrów i własnie na taką głębokość dotarł w swoim batyskafie amerykański bogacz. Dla porównania, w 2012 roku reżyser James Cameron w łodzi podwodnej Deepsea Challenger zanurkował na głębokość 10908 metrów w Rowie Mariańskim znajdującym się w zachodniej części Oceanu Spokojnego. Różnica jest zatem ogromna.

"Wspaniale było dotrzeć do prawdziwego dna Atlantyku, po raz pierwszy w historii udowodnić możliwości technologiczne dzisiejszych łodzi podwodnych" – powiedział Vescovo. "Z niecierpliwością czekam na dalsze tego typu ekspedycje i kontynuację podobnych celów technicznych oraz naukowych" - dodał. 

Reklama

Batyskaf został zaprojektowany w taki sposób, aby bardzo szybko zanurzać się i wypływać. Posiada on technologię sonaru do mapowania dna oceanu w trzech wymiarach. Naukowcy wykorzystują ją, aby dowiedzieć się, gdzie znajdują się najgłębsze punkty oceanu, a także by poprawić wcześniejsze błędne ustalenia.

Dotarcie do najgłębszego punktu Oceanu Atlantyckiego to nie pierwsze wielkie osiągnięcie bogatego odkrywcy. Wcześniej udało mu się m.in. wspiąć na najwyższy punkt na Ziemi, czyli Mount Everest.

Zmianynaziemi.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy