Nieważne co zrobimy - i tak utracimy co najmniej 30 proc. lodowców
Nawet jeżeli całkowicie wstrzymamy emisję gazów cieplarnianych, ponad 1/3 pozostałych na świecie lodowców stopnieje przed 2100 r.
Badania przeprowadzone przez uczonych z Uniwersytetu w Bremie i Innsbrucku wykorzystały model klimatyczny CMIP5 opracowany przez Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu (IPCC) w celu prognozowania wpływu obecnych warunków klimatycznych na masy lodowcowe w przyszłości.
Analizy wykazały, że 28-44 proc. (średnio 36 procent) obecnego lodu lodowcowego zostanie utracona, nawet jeżeli ludzie podejmą "najbardziej ambitne działania" w celu zaprzestania globalnemu ociepleniu. Utrata lodu doprowadzi do ogromnego, 11,2-centymetrowego wzrostu poziomu mórz po wpłynięciu wody do oceanów. Obliczenia te nie biorą pod uwagę, co stanie się z lodem morskim, czyli pozostałymi 13,95 mln km2, które tworzą Arktykę oraz pokrywami lodowymi Antarktyki i Grenlandii.
- Lodowce powoli reagują na zmiany klimatyczne. Gdybyśmy chcieli zachować obecną objętość lodu lodowcowego, musielibyśmy osiągnąć temperaturę powietrza z czasów przedindustrialnych, co nie jest możliwe - powiedział Georg Kaser, współautor badań.
Naukowcy wywnioskowali, że każdy dodatkowy kilogram dwutlenku węgla uwolnionego do atmosfery od tego momentu doprowadzi do utraty 15,8 kg mas lodowych.