Rozpoczęło się uwalnianie 28 satelitów z ISS
Rozpoczęło się uwalnianie największej konstelacji satelitów jakie kiedykolwiek umieszczono na orbicie. Jest to 28 satelitów typu CubeSat, należących firmy Planet Labs. Satelity są uwalniane z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej.
Międzynarodowa Stacja Kosmiczna (ISS) od kilku lat funkcjonuje także jako platforma do „wystrzeliwania” zminiaturyzowanych satelitów na niską orbitę okołoziemską (LEO). Satelity są dostarczane na ISS na pokładzie bezzałogowych pojazdów zaopatrzeniowych, następnie (w odpowiednim momencie) przenoszone do japońskiego modułu Kibo, po czym wyprowadzone przez śluzę na zewnątrz Stacji i „wystrzeliwane” za pomocą ramienia robotycznego JEMRMS.
W styczniu tego roku na pokład ISS dostarczono 28 zminiaturyzowanych satelitów formatu Cubesat 3 U za pomocą bezzałogowego pojazdu Cygnus. Są to satelity o angielskiej nazwie „Dove” („Gołąb”), należące do firmy Planet Labs. Od 11 lutego trwa proces uwalniania tych satelitów. Łącznie będzie to najbardziej liczna konstelacja satelitów, jakie kiedykolwiek umieszczono na orbicie. Jest to także wyznacznik możliwości miniaturyzacyjnych satelitów i łatwiejszej dostępności do orbity. Proces uwalniania wymaga pewnej ingerencji astronautów z pokładu ISS, w szczególności podczas instalacji platformy z satelitami wewnątrz śluzy modułu Kibo.
Te 28 satelitów jest łącznie nazwanych po angielsku „Flock 1” („Stado 1”) . Są to satelity, które będą dostarczać obrazów Ziemi dla różnych zastosowań, w tym i komercyjnych. Dane zebrane przez satelity z tego „Stada” będą dostępne na warunkach komercyjnych. Jest bardzo prawdopodobne, że cena za obrazy z „Gołębi” będzie znacznie niższa niż w przypadku dużych satelitów obserwacji Ziemi. Nachylenie orbity satelitów „Stada 1” będzie takie samo jak ISS, czyli 51,6 stopnia. Oznacza to, że obszary w pobliżu biegunów mogą być poza zasięgiem systemów optycznych „Gołębi”, aczkolwiek te satelity będą przelatywać nad większością terenów, gdzie występuje aktywność człowieka.
Każdy z „Gołębi” ma być w stanie dostarczać obrazy o maksymalnej rozdzielczości do około 3-5 metrów. Jest to zbyt mało, by dostrzec pojedynczych ludzi, ale wystarczająco dużo, aby wykrywać skutki kataklizmów naturalnych, zanieczyszczenia środowiska, monitorować stan rolnictwa, obserwować ruch dużych statków na morzach i oceanach oraz wykrywać zmiany w obszarach miejskich. Wiele z tych danych jest wciąż zbyt drogich dla wielu odbiorców – w szczególności tych spoza bogatych państw. Dlatego też można założyć, że obrazy uzyskane przez „Stado 1” będą cieszyć się dużą popularnością.