50 lat temu w Polsce powstała najwyższa budowla na Ziemi
30 lipca 2024 roku mija 50. rocznica powstania najwyższej budowli świata z lat 1974-1991. Polski maszt w Konstantynowie to niezwykła historia kunsztu naszych inżynierów zakończona jednak w tragiczny sposób. Oto historia tej niezwykłej polskiej budowli, której rekord wysokości pobił dopiero słynny Burdż Chalifa z Dubaju.
Maszt radiowy w Konstantynowie liczył 646,38 metra i przez 17 lat pozostawał najwyższą budowlą wzniesioną przez człowieka. Umiejscowiony był w niewielkiej wsi w powiecie płockim, w centralnej części kraju. Projektantem konstrukcji masztu był inż. Jan Polak, za część elektryczną odpowiadał prof. Daniel Józef Bem, a głównym inżynierem budowy był Andrzej Szepczyński.
Nowy nadajnik radiowy dużej mocy był niezwykle potrzebny, gdyż infrastruktura odbudowana po wojnie nie dawała wystarczająco dobrego odbioru sygnału na terenie całego kraju. Poprzednia największa stacja zlokalizowana była według potrzeb Polski przedwojennej, której granice były inne, a sama technologia telekomunikacyjna stała wtedy na niższym poziomie.
Budowa nowego masztu w lepszej lokalizacji trwała od 1969 roku, a stawianie samej metalowej konstrukcji miało miejsce w latach 1972-1974. Budowla miała masę 420 ton i powstała z rur stalowych o średnicy 24,5 centymetra, których grubość ścianek zmniejszała się wraz z wysokością — od 3,5 centymetra, do 8 milimetrów. Całość konstrukcji utrzymywana była w pionie za pomocą 15 stalowych lin, każdej o grubości 5 centymetrów.
Aby łatwo dostać się na szczyt, maszt wyposażony był w windę, której wjazd na samą górę konstrukcji trwał 30 minut. Możliwe było także skorzystanie z drabin, jednak na wspinaczkę trzeba wtedy było zarezerwować co najmniej około 2 godzin.
Dwa nadajniki o łącznej efektywnej mocy około 3 megawatów zdolne były do nadawania transmisji Programu I Polskiego Radia w bardzo dobrej jakości na terenie całej Polski, a nawet daleko poza granicami naszego kraju. Po powstaniu masztu Polskie Radio mogło być odbierane przez Polaków mieszkających w prawie całej Europie, części Ameryki Północnej, a także na Bliskim Wschodzie i w Kazachstanie gdzie do dziś mieszka spora diaspora polska.
Z powodu dużej wysokości masztu, już od początku jego użytkowania występowały spore problemy. Niezwykle utrudnione było przeprowadzanie prac konserwacyjnych, przez co wiele ważnych czynności w ogóle nie było wykonywanych.
To właśnie problemy wynikłe z tych zaniedbań doprowadziły ostatecznie do zawalenia się tej ogromnej polskiej konstrukcji.
8 sierpnia 1991 dokładnie o godzinie 19:10 maszt w Konstantynowie zawalił się. Przeprowadzano wtedy prace konserwatorskie polegające na wymianie tzw. odciągów, czyli stalowych lin utrzymujących całą konstrukcję w pionie. Założono wtedy dwie liny pomocnicze, a następnie poluzowano tę, która miała zostać wymieniona. Niestety jedna lina pomocnicza wysunęła się ze swych zacisków, a druga nie wytrzymała naprężenia i całkowicie się zerwała. Maszt złamał się wtedy w górnej części i, gdy ta upadła na ziemię, runął w ciągu ledwie kilkunastu sekund.
Gdyby maszt w Konstantynowie wciąż istniał, to do dziś pozostawałby najwyższym masztem radiowym na świecie. Obecnie najwyższa konstrukcja tego typu mierzy 628,8 metra i znajduje się w Dakocie Północnej w Stanach Zjednoczonych, a powstała w 1963 roku – 11 lat przed masztem w Konstantynowie.
***
Co myślisz o pracy redakcji Geekweeka? Oceń nas! Twoje zdanie ma dla nas znaczenie.
***
Bądź na bieżąco i zostań jednym z 90 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Geekweek na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!