Badoo czy Tinder. Gdzie Polacy szukają miłości?
Oprac.: Tomasz Kromp
Polacy coraz częściej poszukują miłości w aplikacjach randkowych. W Polsce prym wiodą Tinder oraz Badoo – najczęściej używane portale, na których można poznać nowe osoby. Co ciekawe, rzeczone aplikacje są popularne wśród odmiennych pokoleń ludzi. Gdzie miłości szukają "zetki", a gdzie "milenialsi"?
Spis treści:
Tinder czy Badoo? Gdzie Polacy szukają drugiej połówki?
Z informacji opublikowanych na stronie BIQdata wynika, że ponad 366 milionów użytkowników na świecie korzystało z różnych portali randkowych w 2022 roku. Przez wiele osób jest to o wiele wygodniejsza forma poznawania nowych ludzi. Aplikacje mobilne udostępniają różne funkcje mające na celu dostosowanie wyników wyszukiwania do swoich własnych preferencji. W procesie łączenia użytkowników w pary biorą udział algorytmy, dzięki którym trafne dopasowanie dwójki osób zdaje się być bardziej prawdopodobne.
Tinder to jedna z najbardziej rozpoznawalnych aplikacji randkowych. W 2022 roku liczba pobrań na całym świecie przekroczyła 64 miliony. Okazuje się jednak, że Tinder w Polsce zajmuje drugie miejsce pod względem wskazań użytkowników korzystających z aplikacji randkowych. Zgodnie z wynikami badania zorganizowanego przez portal Statista i opublikowanymi na portalu BIQdata, ponad 50 procent uczestników badania wskazało, że przez ostatnie 12 miesięcy korzystało z Badoo.
Tinder dla "zetek", a Badoo dla "milenialsów"
Co ciekawe, w Polsce z Tindera korzystają głównie przedstawiciele pokolenia Z, czyli osoby urodzone po 1997 roku. Owa aplikacja jest również popularniejsza wśród użytkowników deklarujących osiąganie zarobków na średnim poziomie i mieszkających w dużych miastach.
Z kolei milenialsi, czyli osoby urodzone w latach 1981-1996, częściej korzystają z Badoo. Jak wynika z badań Statisty opublikowanymi na BIQdata, w Badoo dominują użytkownicy, którzy mieszkają w średnich miastach i deklarują zarobki wyższe niż średnia.
Randkowanie w sieci coraz powszechniejsze
W ostatnim czasie randkowanie za pośrednictwem aplikacji mobilnych stało się bardziej akceptowalne społecznie. Wskutek tego liczba użytkowników tego rodzaju portali systematycznie rośnie. Z badań wynika, że do 2027 roku liczba osób korzystających z serwisów randkowych wzrośnie do 440 milionów osób.
Niektórzy socjologowie przestrzegają przed pokładaniem dużych nadziei w znalezienie wieloletniego partnera na portalu randkowym. Jak mówi w rozmowie z portalem naukawpolsce.pl socjolog i kulturoznawca z Uniwersytetu SWPS dr Kuba Piwowar, w dzisiejszych czasach nie istnieje technologia, która mogłaby zagwarantować z dużym prawdopodobieństwem, że ze wskazaną przez nią osobą uda się stworzyć wieloletni, szczęśliwy związek.
Nie ma dzisiaj żadnej technologii, która byłaby w stanie z dużą dozą prawdopodobieństwa zaproponować nam osobę, która (…) będzie z nami przez wiele lat (...) Jako ludzie jesteśmy cały czas w procesie zmiany. To, co dzisiaj sobą reprezentujemy, co wiemy, co lubimy, co nam sprawia przyjemność, co nas odtrąca i tak dalej, to jest stan faktyczny na dzisiaj. A to, w jaki sposób będziemy wyglądali, będziemy się czuli np. za pięć lat, zależy od bardzo wielu czynników i od wielu danych, do których takie aplikacje po prostu nie mogą mieć dostępu, bo te dane jeszcze się nie pojawiły.
Polecamy na Antyweb: Amazon Prime Video wkurzy widzów. Dodatkowa opłata