Chiny zbudują największą na świecie i najgłębiej położoną w morzu bazę badawczą

Państwo Środka nie próżnuje. Dominacja handlowa na lądach i eksploracja przestrzeni kosmicznej już nie wystarczą, teraz czas na głębię mórz i oceanów. Najpierw pojawią się tam bazy badawcze, a później miasta.

Morskie głębiny są dla nas jedną wielką tajemnicą, gdyż zostały przez nas zbadane w zaledwie 5 procentach. Chiny chcą odmienić na lepsze ten fakt, budując podwodne miasta. O swoim niezwykłym projekcie budowy podwodnych stacji badawczych, a w dalszej perspektywie również miast, tamtejszy rząd pierwszy raz poinformował jesienią ubiegłego roku. Teraz światło dzienne ujrzały nowe fakty o tym przedsięwzięciu.

Projekt o nazwie Hades będzie inwestycją poczynioną z wielkim rozmachem. Rząd mówi tutaj nawet o czymś tak niezwykłym i równie karkołomnym, jak budowa pierwszej kolonii na obcej planecie. Dlatego projekt opiewać będzie na ponad 200 milionów dolarów. Jako że populacja Chin szybko rośnie i nie widać odmiany tego trendu, władze muszą więc szukać nie tylko nowych źródeł energii, ale również nowych obszarów, na których będą mogli egzystować nowi obywatele kraju.

Reklama

Nie bez znaczenia ma tutaj też fakt zmian klimatycznych, które owocują podnoszeniem się poziomu światowych oceanów. Jeśli ludzkość nic w tym temacie nie zrobi, za kilka dekad bezpowrotnie zniknie wiele wysp m.in. w Azji, a terytoria wielu państw mocno skurczą się. Chiński rząd chce więc wykorzystać najnowsze technologie i puste obszary morskie pod budowę pierwszych podwodnych miast. Według futurologów, do roku 2050 w takich obiektach mają mieszkać dziesiątki tysięcy ludzi.

Chińczycy niewątpliwie zbroją się na potęgę, chcą odgrodzić się od całego świata i podbić światowe morza, a mają im w tym pomóc niezwykłe inwestycje. Jedną z nich jest podwodna baza badawcza, które pozwoli badać ekosystemy i wydobywać cenne minerały z morskich głębin. Obiekt zostanie wybudowany na Morzu Południowochińskim, a dokładnie w rejonie spornym, czyli w pobliżu sztucznych wysp, na których Chińczycy mają już bazy wojskowe i systemy obronne. Stacja podwodna ma znajdować się do 3 tysięcy metrów pod wodą i być częścią dużo większej inwestycji, nie tylko naukowej, ale przede wszystkim militarnej.

Obiekt ma na początek pomieścić flotę zaawansowanych robotów, a później od kilkunastu do kilkudziesięciu osób. Pierwsza załoga ma pozostać tam przez kilka miesięcy. Nad całą bazą i poprawnym jej funkcjonowaniem ma czuwać sztuczna inteligencja. Wykonanie tego zadania będzie dość trudne, ze względu na warunki panujące na takiej głębokości, ale nie niemożliwe. Taką inwestycję można śmiało porównać z budową stacji kosmicznej.

Państwo Środka chce wybudować w głębinach Morza Południowochińskiego również elektroniczny Wielki Mur, przy pomocy którego armia mogłaby na bieżąco monitorować sytuację w tej części świata. Będzie on składał się z systemu czujników, robotów i podwodnych dronów, które będą wykrywały zbliżające się okręty wroga i je skutecznie likwidowały, oczywiście przy pomocy zaawansowanego uzbrojenia.

Widzimy więc, że Chiny nie chcą podporządkować się Amerykanom oraz zaakceptować ich potęgi i przewagi militarnej na światowych wodach. Dla Chin to spore wyzwanie, ale rząd ma wizję objęcia panowania nie tylko nad lądem, głębinami morskimi i orbitą, ale również Księżycem, Marsem, planetoidami i innymi obiektami w Układzie Słonecznym.

Jakiś czas temu podobne plany ogłosił rząd Kraju Kwitnącej Wiśni. Japończycy z firmy Shimizu Corporation już nawet zaprojektowali taki obiekt. Oparty on jest na modelu spirali. Konstrukcja Ocean Spiral City, bo tak nazwano to miasto, będzie miała aż 15 kilometrów długości, 500 metrów szerokości i stanie się domem dla ponad 5 tysięcy ludzi.

Głównym elementem życia mieszkańców będzie podwodne górnictwo, a dokładnie wydobywanie surowców naturalnych. Część metropolii będzie wystawała ponad wodę, ale tylko wówczas, gdy będą sprzyjające warunki pogodowe. Obiekt ma być w pełni samowystarczalny, gdyż zostaną na jego szczycie zamontowane turbiny wiatrowe i system pozyskiwania energii z pływów morskich.

Atlantis powstać ma w przeciągu 15 lat i będzie również centrum naukowym, na którym specjaliści będą mogli przeprowadzać niezwykle ważne pomiary dna morskiego oraz badania tamtejszego życia. Na pokładzie podwodnego miasta znajdą się także hotele dla turystów, sklepy i miejsca rozrywki.

Koszt budowy pierwszego tego typu obiektu ma opiewać na 25 miliardów dolarów. Pomysł Japończyków wcale nie dziwi, chociaż jest naprawdę kosmiczny. Musimy bowiem pamiętać, że Japonia to kraj wyspiarski, aktywny wulkanicznie i sejsmicznie, więc w przyszłości może dojść do różnych katastrof, przed którymi już teraz trzeba zacząć się chronić.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. Ocean Spiral/Shimizu Corporation

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy