Facebook gorszy niż bunt maszyn? Karta Praw AI będzie chronić ludzi przed sztuczną inteligencją
Zdaniem amerykańskiej administracji te same technologie, dzięki którym dokonujemy coraz bardziej spektakularnych osiągnięć i ułatwiamy sobie życie na co dzień, mogą być tymi, które zafundują nam koszmar współczesnego świata, w związku z czym ich rozwój powinien być kontrolowany i uregulowany. I nie chodzi tu wcale o słynny bunt maszyn i przejęcie władzy nad światem...
Z jednej strony sztuczna inteligencja i zautomatyzowane systemy przynoszą nam niezaprzeczalne zalety, czyniąc nasze życie lepszym i łatwiejszym, ale z drugiej strony te same rozwiązania, które pomagają wykrywać choroby, przeprowadzać pionierskie operacje czy szukać nowych leków, mogą być niebezpieczne, nieefektywne czy wręcz uprzedzone (np. urządzenia medyczne i kolor skóry). I to tylko jeden z wielu przykładów podawanych przez amerykańską administrację, która na polecenie prezydenta Joe Bidena pracowała nad zestawem regulacji, dzięki którym będzie można uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości.
Te problemy są dobrze udokumentowane (...) algorytmy stosowane przy zatrudnianiu i decyzjach kredytowych odzwierciedlają i odtwarzają istniejące niechciane nierówności lub zawierają nowe szkodliwe uprzedzenia. Niekontrolowane gromadzenie danych z mediów społecznościowych zagraża prywatności użytkowników i prowadzi do wszechobecnego śledzenia ich aktywności - często bez ich wiedzy lub zgody
Koniec wolnej amerykanki? Rozwój AI pod kontrolą
I tu do akcji wkracza Karta Praw AI, która ma chronić prawa obywateli przed Amazonem wykorzystującym sztuczną inteligencję do zwiększenia produktywności zatrudnionych osób, Clearview AI gromadzącym nasze zdjęcia na potrzeby oprogramowania rozpoznawania twarzy czy wreszcie gigantami technologicznymi pokroju Facebooka, TikToka i innych, które w sposób niekontrolowany gromadziły dane o swoich użytkownikach i ich aktywności.
Amerykańska administracja przedstawia w niej 5 głównych zasad-wskazówek dla "projektowania, rozwoju i wdrażania sztucznej inteligencji (AI) i innych zautomatyzowanych systemów", które pomogą chronić prawa obywateli. Są to:
- Bezpieczne i efektywne systemy (Safe and Effective Systems) - obywatele mają być chronieni przed niebezpiecznymi lub nieefektywnymi systemami, a zautomatyzowane systemy powinny być opracowywane w porozumieniu z różnymi społecznościami, interesariuszami i ekspertami dziedzinowymi, aby zidentyfikować obawy, zagrożenia i potencjalny wpływ systemu, a następnie przetestowane, by wykazać, że są bezpieczne i skuteczne.
- Ochrona przed dyskryminacją ze strony algorytmów (Algorithmic Discrimination Protections) - systemy powinny być używane i projektowane w sprawiedliwy sposób, dyskryminacja algorytmiczna ma miejsce, gdy zautomatyzowane systemy przyczyniają się do nieuzasadnionego odmiennego traktowania lub wywierają niekorzystny wpływ na ludzi ze względu na ich rasę, kolor skóry, pochodzenie etniczne, płeć (w tym tożsamość płciową, status interseksualny i orientację seksualną), religię, wiek, pochodzenie narodowe, niepełnosprawność, status weterana, informacje genetyczne lub jakąkolwiek inną klasyfikację chronioną prawem.
- Prywatność danych (Data Privacy) - użytkownik powinien być chroniony przed naruszeniem prywatności, nadużyciami w zakresie danych i świadomy tego, w jaki sposób dane o nim są wykorzystywane. Mowa jest tu o rozwiązaniach na poziomie systemu, domyślnie włączonych zabezpieczeniach i gromadzeniu oraz pozyskiwaniu danych ściśle niezbędnych w określonym kontekście.
- Powiadamianie i wyjaśnianie (Notice and Explanation) - użytkownik powinien wiedzieć, że używany jest zautomatyzowany system i rozumieć, w jaki sposób na niego wpływa.
- Ludzkie alternatywy, rozważania i plan awaryjny (Human Alternatives, Consideration and Fallback) - użytkownik ma mieć możliwość rezygnacji i kiedy zajdzie taka potrzeba, kontaktu z osobą, która szybko pomoże rozwiązać mu zaistniały problem.
Mówiąc krótko, najwyraźniej zdaniem amerykańskiej administracji to nie bunt maszyn, którego od dawna obawia się część specjalistów, jest największym zagrożeniem ze strony sztucznej inteligencji, ale nadużycia koncernów technologicznych wynikające z niekontrolowanego dostępu i gromadzenia naszych danych.
I część osób z pewnością się z tym zgodzi, tylko jest jeden problem... ten 73-stronicowy dokument "nie ma zębów" i jeśli nie pójdą za nim konkretne decyzje ustawodawcze, w rzeczywistości kompletnie nic nie zmieni. A tu, pomimo zaangażowania prezydenta, może być problem, bo AI Bill of Rights dotyczy też wykorzystywania sztucznej inteligencji, w tym systemów rozpoznawania twarzy, przez agencje federalne.