Latający trójkąt ponad Miami. Armia pokazała, kto tu rządzi

Ponad miastem Miami na Florydzie pojawił się wyglądający futurystycznie bombowiec B-2 Spirit, który wykonał kilka spektakularnych manewrów, by pokazać, kto rządzi na świecie. To wyjątkowe i symboliczne wydarzenie.

Ponad miastem Miami na Florydzie pojawił się wyglądający futurystycznie bombowiec B-2 Spirit, który wykonał kilka spektakularnych manewrów, by pokazać, kto rządzi na świecie. To wyjątkowe i symboliczne wydarzenie.
Latający trójkąt, bombowiec B-2 Spirit, ponad Miami /@ilove_aviation /Twitter

Mieszkańcy Miami na Florydzie przecierali oczy ze zdumienia, co się dzieje na niebie ponad ich miastem. Otóż niezapowiedzianie pojawił się tam najpotężniejszy bombowiec USA, zdolny do przenoszenia broni jądrowej. Maszyna o wyglądzie pojazdu obcej cywilizacji, wykonała kilka spektakularnych manewrów, które zostały uwiecznione na zdjęciach i filmach.

Armia Stanów Zjednoczonych chciała w ten sposób pokazać społeczeństwu i zapewnić ludzkość, że kraj ten trzyma rękę na pulsie i jest gotowy do walki w obronie wolności i demokracji na całym świecie. Szczególnie to wydarzenie ma zwrócić uwagę Moskwy i Pekinu, gdyż zdjęcia i filmy z bombowcem B-2 Spirit w roli głównej zalały media społecznościowe.

Reklama

Superbombowiec B-2 Spirit znowu na niebie

Pod koniec maja bieżącego roku, Pentagon ogłosił powrót superbombowców B-2 na niebo. Oznacza to, że cała nuklearna triada floty bombowców: B-2 Spirit, B-1 Lancer i B-52 Stratofortress jest już gotowa do akcji, gdyby Rosja czy Chiny uderzyły jądrowo w USA. Przypominamy, że 10 grudnia w bazie Whiteman Air Force Base w Missouri doszło do poważnego incydentu z udziałem strategicznego bombowca B-2 Spirit. Maszyna uległa awarii podczas lądowania i stanęła w ogniu na pasie startowym. Chociaż straż pożarna ugasiła pożar, to jednak bombowiec został uszkodzony.

Departament Obrony USA zdecydował się podjąć decyzję o uziemieniu aż 20 (z 21 sztuk) tych maszyn w bazie w Missouri. To pierwsze takie wydarzenie od czasu wdrożenia B-2 do służby w latach 80. ubiegłego wieku. Chociaż maszyna wykonana w technologii latającego skrzydła została zaprojektowana ponad 30 lat temu, to jednak wciąż wygląda bardzo futurystycznie.

B-21 Raider, czyli pierwszy latający lotniskowiec dla dronów

Niestety, Pentagon nie ujawnił, co było przyczyną awarii bombowca w grudniu ubiegłego roku. Wcześniej mówiło się, że maszyny mogą mieć poważny defekt, który może w nieoczekiwanym momencie zagrozić bezpieczeństwu załogi. Sprawa jest poważna, ponieważ te maszyny są przystosowane do transportu najpotężniejszej broni jądrowej. Gdyby któraś z maszyn uległa awarii lub na jej pokładzie wybuchłby pożar, skutki tego mogłyby być opłakane.

Najwyraźniej problem nie był na tyle poważny, że szybko usunięto defekt w bombowcach i już mogą normalnie odbywać loty. Co ciekawe, bombowce B-2 Spirit mają po roku 2030 zostać sukcesywnie zastępowane następcą w postaci B-21 Raider. Prezentacja maszyny miała miejsce na początku grudnia ubiełego roku. Pentagon ogłosił, że jest to najbardziej zaawansowany samolot w historii ludzkości. Maszyna ma nie tylko transportować broń jądrową, ale również może zmienić się w latający lotniskowiec dla dronów.

Docelowo planowana jest budowa 150 egzemplarzy B-21 Raider. Cena jednego samolotu, według producenta, firmy Northrop Grumman, ma wynieść ok. 511 milionów dolarów, a całościowy koszt programu oszacowano na 80 miliardów dolarów. — B-21 jest najbardziej zaawansowanym samolotem wojskowym jaki kiedykolwiek zbudowano i jest efektem pionierskich innowacji oraz technologicznej doskonałości — powiedział Doug Young, dyrektor generalny Northrop Grumman.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: B-2 Spirit
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy