Miała być nowym Stevem Jobsem, a skończyła w więzieniu. Elizabeth Holmes trafi za kratki na 11 lat

Elizabeth Holmes, czyli amerykańska bizneswoman, miała stać się postacią stojącą za prawdziwą rewolucją w dziedzinie medycyny. Kobieta przyrównywana niekiedy do Steve’a Jobsa skończy jednak inaczej. Zgodnie z wyrokiem sądu, założycielka Theranos spędzi 11 lat w więzieniu.

Firma Theranos, którą w 2003 założyła 19-letnia wówczas Elizabeth Holmes, zajmowała się biotechnologią. Prawdziwą rewolucją okazało się zapowiedzenie nowej jakości w badaniu krwi i wykrywaniu chorób, za którą stać miało wspomniane przedsiębiorstwo. Wystarczyć miała zaledwie 1 kropla krwi, aby specjalne urządzenia mogły dokładnie przebadać jej skład i w ciągu kilku godzin zaprezentować gotowe wyniki.

Nie rewolucja, lecz oszustwo

Holmes wylądowała na ławie oskarżonych nie dlatego, że chciała pomóc chorym i wznieść medycynę na wyższy poziom. Po wielu latach gromadzenia środków rekordowych wycenach i wywołaniu wielkiego szumu w Dolinie Krzemowej okazało się, że tak naprawdę firma Theranos niczego nie wymyśliła. 

Reklama

Okazało się, że kobieta, która swego czasu mogła poszczycić się statusem najmłodszej samodzielnej miliarderki świata, oszukała nie tylko swoich inwestorów, ale również cały świat. Nie dość, że rzekomo „rewolucyjna” metoda działała w zaledwie 12 na 100 przypadków, to zastosowane technologie nie były autorskie i pochodziły od innych firm.

Przedsiębiorstwo ze swoją założycielką na czele dało złudne nadzieje ogromnej liczbie osób. W pierwszej kolejności mówi się o pacjentach i ludziach ze środowisk medycznych, którzy z nadzieją przyglądali się nadchodzącym nowym metodom w pobieraniu materiału do badań i jego analizie. Wyszczególnić należy również inwestorów, którzy poza nadziejami, postawili na projekt duże pieniądze.

Wyrok zamiast miliardów

Jak przyznał sam sędzia Edward Davila, sprawa Elizabeth Holmes była kłopotliwa na wielu poziomach. To właśnie dlatego uznano ją winną trzech zarzutów dotyczących oszukania inwestorów i jednego dotyczącego spisku, jednocześnie uniewinniono ją z zarzutów m.in. o oszustwa wobec pacjentów

Stanowisko prokuratorskie w tej sprawie było jednogłośne - 20 lat więzienia dla Elizabeth Holmes. Ostatecznie stanęło na 15 latach, a asystent prokuratora przyznał, że taka kara byłaby wystarczającą nauczką i uzmysłowiłoby oskarżonej, że cele nie usprawiedliwiają środków. 

Odmienna była oczywiście argumentacja obrońców Holmes. Ci prosili sędziego o karę aresztu domowego. Głównym powodem miało być rzekomo działanie w dobrej wierze i chęć niesienia pomocy — nie zaś chciwość czy oszukiwania inwestorów, co stanowiło główny motyw oskarżycielski.

Holmes i Theranos oszukali świat

Ostatecznie Elizabeth Holmes została uznana winną pozyskania ponad 700 milionów dolarów na poczet inwestycji, która w rzeczywistości nijak się miała do zapowiadanej rewolucji. Nieuczciwe wykorzystanie cudzych technologii, oszukanie inwestorów i fałszywe informacje — to sprawiło, że była gwiazda Doliny Krzemowej trafi do więzienia.

Sąd przedstawił wyrok wynoszący 11 lat i 3 miesiące. Nie jest jednak jeszcze wiadome, kiedy konkretnie Holmes stawi się w celu odbycia kary. Obecnie jest w ciąży, co może stanowić podstawę do przesunięcia w czasie urzeczywistnienia wyroku. Adwokaci zapowiadają również stosowną apelację.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy