Nadciąga telefon, jakiego potrzebowaliśmy. Następca świetnego OnePlus

OnePlus potrafi robić telefony. Co do tego nikt nie ma wątpliwości, czego przykładem może być bardzo udany model w postaci OnePlus Nord 2. Tym bardziej cieszą przecieki dotyczące jego następcy. Model trzeci będzie mieć świetną specyfikację i wszystko wskazuje na to, że niezbyt wygórowaną cenę.

Chiński telefon sposobem na wszystko

OnePlus nie zapewnił sobie jeszcze takiego miejsca w świadomości konsumentów, jak na przykład Samsung, Apple czy Xiaomi. To jednak w żaden sposób nie świadczy o firmie i jej telefonach. Urządzenia tego chińskiego producenta są chwalone w recenzjach, a portfolio firmy zawiera kilka ciekawych wariantów. Jednym z nich jest z pewnością OnePlus Nord 2.

To relatywnie niedrogi, ale przy tym bardzo atrakcyjny pod względem specyfikacji telefon. W cenie o wiele niższej niż w przypadku flagowców otrzymaliśmy bowiem urządzenie robiące świetne zdjęcia, z dobrym procesorem i szybkim ładowaniem. Dlatego cieszy informacja na temat jego kontynuacji. OnePlus Nord 3 będzie jeszcze lepszy!

Reklama

OnePlus Nord 3 - specyfikacja i wygląd

Nadchodzący OnePlus Nord 3 ma mieć ekran Fluid AMOLED 1,5K z odświeżaniem na poziomie 120 Hz, a sercem telefonu będzie procesor MediaTek Dimensity 9000. Urządzenia mają być oferowane w różnych wariantach pamięci RAM, z czego najdroższy model będzie mógł się pochwalić aż 16 GB zasobów operacyjnych. Brzmi jak flagowiec?

Flagowa nie będzie najpewniej jego cena. Biorąc pod uwagę plotki dotyczące ceny OnePlus Nord 3 w Indiach okazuje się, że w Polsce być może zapłacimy za niego mniej niż 3000 złotych. Jeżeli faktycznie najnowszy model OnePlus będzie pozycjonował się w kategorii telefonu do 3000 zł to czeka nas niezwykle korzystna oferta. Specyfikacja tego modelu zwyczajnie robi wrażenie.

W telefonie ma zostać zastosowana technologia szybkiego ładowania 80W, a do tego zaawansowany system aparatów. Główny obiektyw ma mieć matrycę 50 Mpx Sony IMX890 (rodem z flagowego OnePlus 11 5G).

To się dopiero nazywa zabójca flagowców

W czasach telefonów kosztujących około 4000 zł lub więcej, model za mniej niż 3000 zł wydaje się być wybawieniem. Z jednej strony uszczęśliwi wymagających użytkowników, z drugiej kosztuje tyle, ile topowe jednostki dobrych kilka lat temu - a wcale nie ma powodów do wstydu pod względem specyfikacji.

Okazuje się, że mniej popularny producent może nieźle zbić cenę, jeżeli na jego obudowie nie ma logo Apple czy Samsunga. Wnętrze OnePlus Nord 3 i tak korzysta z topowych podzespołów, a ceniony obiektyw od Sony mówi sam za siebie. Jest na co czekać!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: OnePlus | Telefon | Smartfon | aparat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy