NASA testuje promieniowanie rentgenowskie jako system komunikacji na ISS

Fale radiowe to wciąż podstawowy system porozumiewania się ze statkami kosmicznymi, ale nie da się ukryć, że to dość przestarzała technologia i przydałby się jej solidny upgrade, a upatruje się go w promieniowaniu rentgenowskim.

Jeżeli plan zakończyłby się sukcesem, to pozwoliłby na szybszy transfer danych z kosmosu, dlatego NASA szykuje się właśnie do testów z użycie X-ray na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Przypominamy, że ten międzynarodowy projekt składa się z 16 głównych modułów, z których pierwsze zostały wyniesione na orbitę i 1998 roku, więc już najwyższy czas, żeby doczekały się ulepszeń na miarę naszych czasów.

Co ciekawe, projekt znany jako XCOM zrobi użytek z wyposażenia, które znajduje się już na pokładzie ISS, ale w innych celach. Neutron-star Interior Composition Explorer (NICER) jest obecnie umieszczony na zewnątrz stacji, gdzie skanuje przestrzeń kosmiczną w poszukiwaniu promieniowania rentgenowskiego pochodzącego z gwiazd neutronowych, czyli zdegenerowanych gwiazd powstałych w wyniku ewolucji gwiazd o dużych masach (ok. 8-10 mas Słońca).

Reklama

Urządzenie jest jednak bardzo zaawansowane i nie ogranicza się do jednego użycia - w 2017 roku inżynierowie NASA zademonstrowali, jak instrument ten może działać jako swego rodzaju system kosmicznej nawigacji GPS, precyzyjnie kalkulując pozycję ISS z dokładnością do 4.8 km. Ma więc potencjał, żeby wychwytywać promieniowanie rentgenowskie, co czyni go idealny kandydatem na odbiorcę systemu komunikacji.

Żeby przetestować ten pomysł, na drugim końcu NASA skorzysta ze specjalnie zaprojektowanego urządzenia nazwanego Modulated X-ray Source (MXS). To produkuje promieniowanie rentgenowskie przez promieniowanie ultrafioletowe skierowane na fotokatodowy materiał jak magnez, co produkuje elektrony, które są następnie kierowane na inny materiał, który tworzy X-ray. MXS może być szybko włączany i wyłączany, kodując wiadomości binarne w promieniowaniu rentgenowskim, które mogą być skierowane i odebrane przez odbiornik.

Na początku wiadomości będą bardzo proste, żeby uniknąć pomyłek, a do tego wysyłane pomiędzy odbiornikiem i nadajnikiem umieszczonymi w zasięgu ISS, ale jeśli rozwiązanie to się sprawdzi, w przyszłości da dużo więcej możliwości, łącznie z komunikacją między placówkami na Ziemi i Międzynarodową Stacją Kosmiczną. Co więcej, promieniowanie rentgenowskie ma zdolność penetracji plazmy, która normalnie odcina połączenie radiowe. Testy startują w ciągu kilku najbliższych miesięcy.

Źródło: GeekWeek.pl/newatlas

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy