Niemieckie Patrioty w Polsce. Jest zielone światło

Ministerstwo Obrony Niemiec dało zielone światło do pozostania w Polsce trzech zestawów systemów Patriot, które chronią wschodnią granicę naszego kraju.

Niemieckie Patrioty w Polsce. Jest zielone światło
Niemieckie Patrioty w Polsce. Jest zielone światło123RF/PICSEL

Od początku roku, w okolicy Zamościa stacjonują trzy eskadry systemu MIM-104 Patriot, które mają chronić wschodnią część Polski przed możliwym atakiem rakietowym ze strony Rosji lub zabłąkanymi rosyjskimi pociskami użytymi w nalotach na ukraińskie miasta.

Ministerstwo Obrony Niemiec poinformowało, że chce pozostawić je w naszym kraju jeszcze do końca bieżącego roku. Początkowo miały one służyć przez 6 miesięcy. Teraz Niemcy dały zielone światło na dalszą eksploatację, ale nie przewiduje się jej rozszerzenia na przyszły rok.

Niemieckie Patrioty pozostaną w Polsce do końca roku

Niemieckie systemy Patriot zostały dostarczone w celu lepszej ochrony naszego kraju przed Rosją. Eskadry dotarły do Polski po listopadowym rosyjskim ataku rakietowym na ukraińskie miasta. Wówczas jeden z pocisków ukraińskiej obrony powietrznej uległ awarii i spadł na polską wieś o nazwie Przewodów, leżącą na Lubelszczyźnie, w wyniku czego zginęło dwóch rolników.

Niemcy zobowiązały się, że dostarczą do Ukrainy kolejne systemy Patriot. Nie wiadomo, czy będzie to któryś z zestawów znajdujących się obecnie w Polsce. Pewne jest, że jeden system pojawi się na granicy ukraińsko-rumuńskiej, gdzie niemiecki koncern Rheinmetall planuje budowę fabryki wozów opancerzonych na potrzeby Sił Zbrojnych Ukrainy.

Patrioty strącają wszystkie rosyjskie pociski

W Polsce znajduje się jeszcze kilka amerykańskich systemów Patriot. Chronią one bazy USA m.in. w Rzeszowie. Jeśli chodzi o nasze tego typu systemy, to USA dostarczą nam najnowocześniejsze na świecie radary do wykrywania celów powietrznych, którymi obecnie dysponuje tylko Pentagon.

MIM-104 Patriot to amerykański system antyrakietowy opracowany przez firmę Raytheon. Składa się z lotniczego pocisku przechwytującego i systemu radarowego o wysokiej wydajności. Prawdopodobieństwo zaangażowania samolotu wynosi 0,8-0,9, natomiast pocisku taktycznego 0,6-0,8. Jak podaje Pentagon, koszt jednego pocisku to ok. 3 miliony dolarów.

System może być wykorzystany do zwalczania wrogich samolotów, rakiet balistycznych i pocisków manewrujących. Rakiety obronne, w zależności od użytego pocisku, mogą niszczyć cele na odległość ok. 100 kilometrów i do wysokości 30 kilometrów. W obliczu posiadania tych systemów przez Ukrainę w Kijowie, Rosja od jakiegoś czasu jest całkowicie bezradna w kwestii realizacji skutecznych ataków na obiekty.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas