Pierwsze testy implantu mózgu od Elona Muska na ludziach

Miliarder chwali się, że jego implant, który w przyszłości ma połączyć nasze mózgi z komputerami, a znacznie szybciej pozwolić sparaliżowanym powrócić do normalnego życia, działa na małpach. Niestety, przyznaje też, że osiągnięcie pełni możliwości jego technologii to pieśń przyszłości.

Miliarder chwali się, że jego implant, który w przyszłości ma połączyć nasze mózgi z komputerami, a znacznie szybciej pozwolić sparaliżowanym powrócić do normalnego życia, działa na małpach. Niestety, przyznaje też, że osiągnięcie pełni możliwości jego technologii to pieśń przyszłości.
Implant mózgu od Neuralink idealnie działa na małpach /materiały prasowe

Elon Musk ujawnił na początku bieżącego roku, że testy urządzenia, nad którym pracuje Neuralink, przebiegają wyśmienicie na małpach. Do końca roku miały też ruszyć długo oczekiwane eksperymenty z udziałem ludzkich ochotników. Tak się jednak nie stanie.

Miliarder w rozmowie z Wall Street Journal przyznał, że pierwsze testy zostają przełożone na rok 2022. Na razie nie jest pewne, kiedy dokładnie ruszą i czy w ogóle stanie się to w przyszłym roku. Warto tutaj dodać, że te testy miały ruszyć w 2020 roku. Plan jest, ale prace zależą od amerykańskiej Agencji Żywności i Leków (FDA). To ona wydaje pozwolenie na tego typu przedsięwzięcia. Nie jest tajemnicą, że jej członkowie dokładnie przypatrują się poczynaniom miliardera.

Reklama

Problemem jest tutaj zbyt inwazyjna metoda umieszczania elektrod w mózgu. Musk ze swoimi naukowcami z Neuralink opracowali znacznie bardziej zaawansowaną technologię, która świetnie rokuje na przyszłość i będzie biła na głowę inne rozwiązania, ale jeszcze do tego długa i kręta droga.

W kwietniu mogliśmy zobaczyć małpę grającą w popularną grę bez użycia rąk i tylko za pomocą swojego umysłu. Dotychczas to były tylko sceny z filmów sci-fi. Teraz to stało się rzeczywistością. 9-letni makak o imieniu Pager stał się fanem gier wideo. To było coś niesamowitego.

Miliarder powiedział wówczas, że zwierzę za każdym razem, gdy włącza Ponga, natychmiast staje się szczęśliwe. Przez kolejne miesiące urządzenie łączące mózg małpy z komputerem było udoskonalane. Chociaż testy na zwierzętach przebiegają pomyślnie, to jednak z ludźmi może być zupełnie inaczej.

Musk nie ukrywa, że jego zespół spodziewał się łatwiejszego rozwoju tej technologii, pomimo faktu jej futurystyczności. Prace też mocno pokrzyżował Max Hodak, współzałożyciel Neuralink, który kilka miesięcy temu odszedł z firmy. Naukowiec postanowił skupić się na rozwoju swoich projektów, również związanych z interfejsami mózg-komputer.

Naukowcy Muska jednak nie tracą nadziei. W końcu cel jest szczytny, chodzi o polepszenie jakości życia ludzi sparaliżowanych. Docelowo będzie to już na stałe połączenie mózgów ludzi z komputerami, globalną siecią i chmurami obliczeniowymi, by uczynić z nas nadludzi, dysponującymi możliwościami nieosiągalnymi dotąd dla żadnego człowieka. Transhumanizm to dla niego jedyny słuszny rozwój ludzkości.

Czytaj także: Mapa myśli. Niesamowity sposób na uczenie się i nie tylko 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy