Rosja sięga po potężne wozy. Nazywają je „Mad Max”

Rosjanie pokazali publicznie nową wersję swoich wozów opancerzonych Tigr-M ze wzmocnionym pancerzem, które niedługo mają trafić do służby. Wyglądają jak wozy z filmów postapo.

Rosjanie pokazali nowe wozy swojej armii. Przez wygląd nazywane są "Mad Max"
Rosjanie pokazali nowe wozy swojej armii. Przez wygląd nazywane są "Mad Max"NinjamonkeyTwitter
Rosjanie pokazali nowe wozy swojej armii. Przez wygląd nazywane są "Mad Max"
Rosjanie pokazali nowe wozy swojej armii. Przez wygląd nazywane są "Mad Max"NinjamonkeyTwitter

Na tegorocznych targach Army-23 w Rosji, można było zauważyć niecodziennie wyglądający pojazd. Mimo że przypomina prowizoryczną samoróbkę, to modyfikacja jednego z najpopularniejszego sprzętu rosyjskiej armii. Takie ulepszenia wozu Tigr mogły wyjść z doświadczeń wojny w Ukrainie, choć mogą uprzykrzyć życie załogi.

Rosyjski wóz Tigr-M jak wyjęty z postapo

Na nowej modyfikacji rosyjskiego wozu od razu rzucają się w oczy dodatkowe płyty pancerza, na przodzie i bokach pojazdu. Nadają mu wyglądu prowizorycznego pojazdu opancerzonego stworzonego przez rebeliantów albo bohaterów filmów postapokaliptycznych. Nie więc co się dziwić, że ta wersja Tigr-M otrzymała oficjalną roboczą nazwę "Mad Max".

Dodanie takich płyt jest tanie i zwiększa ochronę przed pociskami z broni małokalibrowej. Tigr-M "Mad Max" ma służyć specjalnie do ochrony kolumn sprzętu wojskowego w drodze. Rosyjska agencja RIA Novosti podaje, że rosyjskie Ministerstwo Obrony już zamówiło kilka sztuk tych wozów.

Nowy Tigr-M będzie miał problemy

Wozy serii GAZ Tigr to jedne z popularniejszych maszyn 4x4 w rosyjskiej armii, które są wykorzystywane w Ukrainie. Te opancerzone wozy służą głównie do desantu piechoty, przewożeniu ładunków i rekonesansu. Przy tym wozy Tigr są często niszczone i jak wyliczył portal Oryx, od początku konfliktu Rosjanie stracili ich 160 sztuk.

Wersja zaprezentowana na tegorocznym Army-23 została wyposażona w bezzałogowy moduł wieżowy Arbalet-MD, z karabinem Kord kalibru 12,7 mm lub uniwersalnym PKTM kalibru 7,62 mm. Takie uzbrojenie pozwala na skuteczną walkę z piechotą i dronami. W połączeniu z dodatkowym wyposażeniem może jednak przynieść duży problem.

RIA Novosti zaznaczyła, że łącznie z 9-osobową załogą nowy Tigr-M "Mad Max" waży aż 7,8 ton, czyli o 2,5 więcej niż standardowy wóz. Nie ma informacji, że Rosjanie zmienili silnik, a starsza jednostka diesla YaMZ-5347 o mocy 215 koni może już nie wystarczyć. Samo zwiększenie wagi już zmniejsza właściwości jezdne po ciężkim gruncie. Wskazuje to, że rosyjski "Mad Max" na froncie będzie poruszał się z gracją wozu drabiniastego.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas