Rosyjscy hakerzy wypowiadają Polsce cyberwojnę
Wygląda na to, że rosyjscy hakerzy pozazdrościli popularności zachodnim kolegom po fachu, o których akcjach głośno jest od początku inwazji Putina na Ukrainę i postanowili oficjalnie wypowiedzieć wojnę Polsce i innym sojusznikom Kijowa.
Międzynarodowa grupa aktywistów Anonymous już dzień po inwazji Rosji na Ukrainę wypowiedziała wojnę Putinowi, przy okazji informując na swoich oficjalnych profilach w mediach społecznościowych, że jest zaangażowana w działania przeciwko Federacji Rosyjskiej. I szybko udowodniła, że nie rzuca słów na wiatr, bo od tego momentu dowiedzieliśmy się o wielu skutecznych akcjach wymierzonych w propagandowe media, firmy współpracujące z rządem, a także samą administrację rosyjską i białoruską, w tym wysoko postawione osoby z otoczenia Putina i Łukaszenki.
Rosyjscy hakerzy wypowiadają Polsce wojnę
Wkrótce do działań przyłączyły się też inne grupy hakerskie, które do dziś utrudniają życie Putinowi - wystarczy tylko wspomnieć o ostatnim ukraińskim ataku na rosyjski system EGAIS, odpowiadający za dystrybucję alkoholu w Rosji. Wygląda na to, że rosyjscy hakerzy też chcieliby zyskać taką rozpoznawalność, bo na profilu specjalizującej się w atakach DDoS grupy Killnet pojawił się wpis, który sugeruje, że hakerzy wypowiadają wojnę Polsce, USA, Wielkiej Brytanii, Niemcom, Włochom, Łotwie, Rumunii, Litwie, Estonii i samej Ukrainie.
Hakerzy, jak wszyscy odpowiedzialni ludzie, rozumieją, że jako patrioci zawsze muszą pozostać lojalni wobec swojej ziemi, a zwłaszcza w czasie wojny
Nie da się ukryć, że ten wzbudził zainteresowanie użytkowników, ale raczej nie ze względu na same groźby, tylko użycie słowa “wojna", bo przecież oficjalna narracja wciąż mówi o “operacji specjalnej". Ale czy faktycznie nie mamy się czego obawiać, zwłaszcza że deklaracja międzynarodowych ataków została złożona już na początku marca i od tego czasu w temacie zapanowała cisza?
Ataki hakerskie to zawsze poważne zagrożenie i nie należy go lekceważyć, nie bez przyczyny przecież w naszym kraju wciąż obowiązuje podwyższony stopień alarmowy CHARLIE-CRP, który oznacza zwiększone ryzyko wystąpienia cyberataków. Co więcej, grupa Killnet, choć stosunkowo młoda, ma na swoim koncie skuteczne włamanie na jedno z kont Anonymous, a w ostatnich dniach zintensyfikowała swoje działania, atakując cele administracyjne we Włoszech (atak DDoS na Ministerstwo Obrony) i Niemczech, więc umiejętności również jej nie brakuje.