Sony chce pomoc domorosłym fotografom z wadami wzroku

Wada wzroku potrafi skutecznie uprzykrzać życie wszystkim domorosłym miłośnikom fotografii. Na całe szczęście, dostępna jest technologia niwelująca te przeszkody. W trakcie jej dopracowywania jest Sony. W dużym skrócie chodzi o laser, który wesprze widzenie w naszym oku podczas korzystania z wizjera w aparacie.

Fotografia dla widzących gorzej

Wady wzroku o różnym nasileniu to niestety dość powszechny problem. Coraz bezpieczniejsze ekrany nie zmienią faktu, że częste i długie wpatrywanie się w świecące obiekty nie sprzyja naszemu apartowi wzrokowemu. Efekt jest taki, że w niektórych dziedzinach życia mogą nas spotkać niemałe utrudnienia.

Przykładem jest fotografia, z której niektóre osoby są wręcz wykluczone. Sam mam niewielką wadę wzroku i z wizjera w aparacie korzysta mi się znakomicie, ale nie wszyscy mają tyle szczęścia. Z pomocą do takich osób zwraca się Sony. Firma rozpoczęła współpracę z QD Laser - duet wspólnie opracował specjalny laser we wizjerze HX99 RNV Retina. 

Reklama

Jego celem jest projekcja zogniskowanego obrazu w oku użytkownika. Proces będzie całkowicie bezpieczny, a na dodatek sprawi, że zniweluje defekty i wady występujące w oku, które na co dzień negatywnie wpływają na widzenie. Opracowywana laserowa projekcja ma skutecznie omijać ogniskowanie w oku cierpiącym na krótkowzroczność, dalekowzroczność czy astygmatyzm.

Co nieco o sprzęcie

Nowatorska metoda została opracowana na bazie zwykłego sprzętu, a firmy wykorzystują w tym celu kompaktowy aparat Sony DSC-HX99, czyli zwykły średniak sprzed 5 lat z 18-pikselową matrycą i obiektywem o ogniskowych 24 do 270mm (30-krotny zoom). Do tego w pracach bierze udział projektor laserowy Retissa Neoviewer z półprzewodnikiem RGB.

Co ciekawe, japońska firma twierdzi, że bierze na siebie większość kosztów takiego rozwiązania. O ile sam kompaktowy aparat kosztuje 474,99 dolarów, tak wersja z laserowym wsparciem widzenia umieszczonym wewnątrz wizjera to koszt 599,99 dolarów. Sprzęt będzie dostępny od tego lata w Stanach Zjednoczonych, a sprzedaż być może zostanie rozszerzona na inne kraje.

Początek nowego trendu?

Patrząc na obrazek przedstawiający aparat można stwierdzić, że laserowy wizjer został opracowany ściśle w oparciu o konstrukcję Sony DSC-HX99. Teoretycznie tak jest, chociaż prezes QD Laser nie wyklucza współdziałania z innymi modelami aparatów. Kompatybilność ma zostać zapewniona poprzez złącze HDMI. Pozostają obawy związane z samymi obudowami, bo one też musiałyby do siebie pasować.

Na razie efekt prac QD Laser i Sony powiązany jest ściśle z tym jednym konkretnym aparatem. Kto wie, może w przyszłości czeka nas bardziej uniwersalne rozwiązanie? Wiele osób z pewnością na to czeka.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sony | aparat | wada wzroku | zdjęcia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy