Tak będziemy robić zakupy w wirtualnym świecie Metaverse
Od chwili zaprezentowania przez Marka Zuckerberga wirtualnego świata Metaverse, wszyscy zastanawiają się, jak będzie wyglądać w nim życie. Teraz możemy zobaczyć, wykonywane w nim codzienne czynności. Czy to jest prawdziwa przyszłość świata czy gigantyczna porażka?
Wygląd Metaverse wciąż nie jest klarowny. Chociaż tworzona jest wspólna baza, to jednak sam Facebook/Meta i inne koncerny mają swoje unikalne koncepcje i ciągną z nimi w swoje strony. Na pewno wszyscy będą oferowali awatary, które będą nas reprezentowały w wirtualnym świecie Metaverse.
Do tego dojdą ubrania, dodatki itp., które mają nas wyróżniać w tłumie. Mają być one do kupienia w większości marek odzieżowych w formie tzw. niewymienialnych tokenów blockchain, czyli NFT. Co tu dużo mówić, większa część naszego życia ma zmienić się w formę cyfrową i trafić do Metaverse. Każdego dnia będziemy żyli na granicy świata wirtualnego i rzeczywistego.
Gdy obecnie chcemy zrobić zakupy, to po prostu wychodzimy z domu i idziemy do sklepu. Możemy też zakupić potrzebne nam produkty np. w sklepie internetowym. Tymczasem w świecie Metaverse będzie to odbywało się na granicy fikcji i realizmu. Carl Quintanilla, dziennikarz CNBC pokazał takie zakupy na swoim profilu na Twitterze.
Metaverse to przyszłość czy porażka?
Na animacji VR możemy zobaczyć koszyk, listę zakupów, półki sklepowe i wirtualną asystentkę, która doradza nam w zakupach. Produkty wybieramy za pomocą wirtualnej dłoni, przy okazji dowiadujemy się o nich ciekawych rzeczy, a później zwyczajnie wkładamy do koszyka. Na końcu płacimy za produkty i wychodzimy ze sklepu. Wirtualne zakupy zmienią się w prawdziwe i o wybranej godzinie zostaną nam dostarczone do domu.
Cały proces zakupów wygląda niczym żywcem przeniesiony z gry The Sims. Możemy w tym przypadku liczyć na większą dozę immersji. Animacja natychmiast spotkała się z negatywnymi ocenami, w których dominowało słowo porażka. Czy Metaverse nie ma przyszłości?
Trudno powiedzieć. Na pewno w takiej wersji raczej się nie przyjmie, ale w przyszłości może się to zmienić na lepsze. W końcu ta technologia ma rozwinąć skrzydła za ponad 10 lat, gdy na rynek wejdzie nowe pokolenie, które nie wyobrażać będzie sobie życia poza światem wirtualnym.