Teleskop ASTHROS poleci na wysokość 40 kilometrów. Pomoże balon NASA

Będzie tańszy od teleskopów na orbicie okołoziemskiej i wykona równie efektowne zdjęcia kosmosu. W przyszłym roku teleskop balonowy ASTHROS wzniesie się w powietrze nad Antarktydą dzięki NASA. I zacznie misję obserwacji galaktyk, w których powstają nowe gwiazdy.

Teleskopy balonowe to tańsza alternatywa dla teleskopów kosmicznych. Zamiast rakiety wystarczy potężny balon, a teleskop i tak osiągnie wysokość kilkudziesięciu kilometrów nad Ziemią. Stamtąd rozpocznie obserwacje najdalszych obszarów kosmosu. 

NASA przygotowuje do pierwszej misji teleskop ASTHROS. Już w 2023 nad Antarktydą uniesie go w powietrze gigantyczny balon, który będzie większy niż boisko do piłki nożnej. ASTHROS poszybuje na wysokość 40 kilometrów, gdzie wykona pierwsze zdjęcia kosmosu. Jego celem jest sfotografowanie galaktyk, w których powstają nowe gwiazdy.

Reklama

Zwierciadło główne dla teleskopu NASA wykonała włoska firma Media Lario. Ma ona duże doświadczenie w produkcji tego typu elementów do teleskopów, gdyż dostarczyła zwierciadła dla 66 naziemnych teleskopów w Chile. Lustro główne ASTHROS-a składa się z dziewięciu oddzielnych paneli wykonanych z lekkiego aluminium. Powierzchnie paneli są pokryte złotem, co znacznie poprawi jego możliwości pracy z promieniowaniem podczerwonym. 

ASTHROS jest wyposażony w specjalne lustro o średnicy 2,5 metra, które zostało umocowane na podstawie odpornej na wibracje i przyciąganie grawitacyjne. Teleskop balonowy został tak zaprojektowany, aby lustro teleskopu mogło zachować swój paraboliczny kształt, który został uzyskany z dokładnością do 2,5 mikrometra. Wszystko zostało wykonane z ultralekkich materiałów, aby całość konstrukcji mogła być uniesiona w powietrze przez balon.

Praca teleskopu ASTHROS będzie kontrolowana z ośrodka NASA w południowej Kalifornii, choć balon wystartuje z Antarktydy. Jego pierwsza misja rozpocznie się nie wcześniej niż w grudniu 2023 roku. Inżynierowie NASA zapowiadają, że balon z podwieszonym teleskopem będzie okrążał biegun południowy przez cztery tygodnie.

NASA przewiduje od 10 do 15 misji teleskopów balonowych w roku. Są one tańsze niż wynoszenie teleskopu na orbitę przy pomocy rakiet, a samo ich uruchomienie zajmuje mniej czasu. Pozwalają także przetestować technologie, które potem można wykorzystać w przypadku klasycznych teleskopów kosmicznych jak teleskop Jamesa Webba.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: balon | NASA | teleskop | Kosmos
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy