Ukraiński dron bojowy przeleciał 600 km na trasie do Moskwy. Są zdjęcia

Rosyjska armia opublikowała zdjęcia zniszczonego ukraińskiego drona UJ-22 w obwodzie moskiewskim, niemal 600 kilometrów od granicy z Ukrainą.

Ukraiński dron bojowy doleciał do obwodu moskiewskiego
Ukraiński dron bojowy doleciał do obwodu moskiewskiegoUkraine Weapons TrackerTwitter

Ukraińskie koncerny zbrojeniowe posiadają obecnie kilka dronów, które mogą dokonywać ataków na rosyjską infrastrukturę militarną, znajdującą się bezpośrednio na terytorium Rosji. W sieci pojawiły się zdjęcia rozbitego ukraińskiego drona w lesie na obszarze obwodu moskiewskiego.

Chodzi o małego bezzałogowca UJ-22. Według Sił Zbrojnych Ukrainy, dron może dokonywać ataków w odległości nawet 800 kilometrów. Zniszczona maszyna w obwodzie moskiewskim znalazła się aż 600 kilometrów w linii prostej od obszaru działań wojennych. UJ-22 został odkryty przy instalacji Gazpromu w mieście Gubastowo ok. 80 kilometrów od Moskwy.

Ukraiński dron UJ-22 rozbił się przy instalacji Gazpromu

Maszyna realizuje misje bojowe i obserwacyjne oraz została wyspecjalizowana do pomocy w kierowaniu atakami rakietowymi z systemów HIMARS. SZU chwalą się, że dron może również realizować misje kamikadze, czyli dokonywać uderzeń z małym ładunkiem o masie do 20 kilogramów w wybrane cele.

Prace nad jego stworzeniem i modyfikacjami ruszyły po 24 lutego ubiegłego roku, gdy rozpoczęła się rosyjska inwazja. Chociaż dron służy w armii dopiero od kilku miesięcy, już zdobył uznanie ukraińskiego wywiadu. Dzięki tym urządzeniom udało się wykryć kryjówki rosyjskich żołnierzy, składy amunicji i paliwa, oraz dokonać wielu ataków rakietowych na cele za pomocą systemów HIMARS.

Ukraińskie małe drony bojowe o zasięgu 800 kilometrów

Niestety, nie wiadomo, dlaczego ukraiński dron spadł na pole znajdujące się na terytorium Rosji. Z opublikowanych zdjęć nie wynika, że został zestrzelony przez rosyjską obronę powietrzną, ponieważ urządzenie jest w jednym kawałku i dobrym stanie, bo uszkodzone są tylko skrzydła. Prawdopodobnie utracono kontakt z maszyną na skutek wyczerpania się baterii.

Dostanie się maszyny w ręce Rosjan będzie oznaczało rozebranie jej na części i analizę, z jakich komponentów została zbudowana. Rosjanie będą mogli dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy na temat ukraińskich technologii, a co najgorsze, będą mogli próbować skopiować pewne systemy do swoich urządzeń lub stworzyć technologie wykrywające te drony w trakcie odbywania misji.

Siły Zbrojne Ukrainy obecnie wykorzystują sporą flotę najróżniejszych dronów. Oprócz zaawansowanego UJ-22, Rekina czy maszyn stricte kamikadze, bardzo dobrze radzą sobie na froncie amatorskie DJI Mavic 2 i 3.

Był likwidatorem w Czarnobylu. Dziś musi uciekać przed RosjanamiAFP
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas