Recenzja Realme GT 7 Pro. Nowy flagowiec z topowym procesorem
Smartfon Realme GT 7 Pro to nowa topowa propozycja od chińskiego producenta, który jest kolejnym dowodem na to, że z tą marką trzeba się liczyć. Policzyć też warto pieniądze na jego zakup, bo tej jest w pełni uzasadniony.
Spis treści:
Nowy smartfon Realme atakuje rynek
Wreszcie doczekaliśmy się debiutu wyczekiwanego smartfona od chińskiego Realme. Firma postanowiła wzbogacić swoją najwyżej wycenianą gamę produktową poprzez dostarczenie nam modelu Realme GT 7 Pro. Jego główną cechą jest najmocniejszy procesor świata - Snapdragon 8 Elite, choć to nie koniec jego zalet.
Miałem okazję mieć go przy sobie przez ostatnie tygodnie i chyba już wiem, co o nim myśleć. Jak telefon sprawdza się na co dzień, w jaki sposób działa pod mocnym obciążeniem i czy świetnie wyglądający aparat generuje równie efektowne zdjęcia? Sprawdźmy to.
Realme GT 7 Pro - specyfikacja techniczna
Jak informuje producent, najnowszy model GT 7 Pro jest pierwszym smartfonem w Europie, który na pokładzie ma układ Snapdragon 8 Elite. Co jeszcze znajdziemy w obudowie mobilnej maszyny?
- Procesor: Snapdragon 8 Elite
- RAM: 12 GB LPDDR5X
- Pamięć na dane: 256 GB lub 512 GB
- Wyświetlacz: 6,78”, LTPO AMOLED, rozdzielczość 2780 na 1264 piksele (FHD+), odświeżanie do 120 Hz, Gorilla Glass 7i, 6500 nitów jasności maskymalnej, 1 miliard kolorów, Dolby Vision, HDR10+
- Bateria: 6500 mAh
- Ładowanie 120W
- Aparaty (tył): 50 MP, f/1.8, 24 mm, 1/1.56″, 1.0 µm z PDAF i OIS 50 MP, f/2.65, 73 mm, 1/1.95″, PDAF, OIS, zoom optyczny 3x (teleobiektyw) 8 MP, f/2.2, 16 mm 1/4.0″ (ultraszeroki)
- Aparat selfie: 16 MP, f/2.45, 25 mm, 1/3.09”
- Dual SIM
- IP68/IP69
- Wymiary: 162,5 na 76,9 na 8,6 mm i waga 222,8W zestawie znajdziemy telefon, dokumentację modelu, etui i kabel do ładowania. Ten jest niestety pozbawiony dołączanej kostki. Można ją oczywiście dokupić oddzielnie i będzie do konieczne, gdy zechcemy wykorzystać pełną moc ładowania 120W.
W dłoni leży ekstremalnie dobrze
Pierwszy kontakt z telefonem jest świetny i zwiastuje naprawdę komfortowe użytkowanie. Model wykonano z wysokiej jakości materiałów, z czego najlepiej prezentuje się tył. W szaro-grafitowej wersji w dotyku czuć pokrycie go warstwa szkła, która świetnie koresponduje z aluminiowymi ramkami przeciągniętymi dookoła urządzenia.
Dobre wrażenie robi też wyspa aparatów z tyłu. Ta jest kwadratowa, a wokół czerni obszaru obiektywów zastosowano aluminiową wypustkę, która może i wystaje z całej konstrukcji, ale nie robi tego w zbyt nachalny sposób. Z boku zauważymy, że wystaje dość mocno - i czuć to, gdy położymy telefon na płasko. Na szczęście po chwyceniu go w dłoń nie stwarza żadnych problemów.
Ekran pierwszej klasy
Niespełna 7-calowy ekran w Realme GT 7 Pro to wyświetlacz wysokiej klasy, który zagwarantuje nam rozdzielczość nawet 2780 na 1264 pikseli. Ostatecznie korzystanie z trybu maksymalnej jakości wpływa na kondycję baterii, ale dla ostrości obrazu warto. Po prostu trzeba z niego korzystać przynajmniej raz na jakiś czas, bo moc jasności ekranu w połączeniu z ostrością robi piorunujące wrażenie. Wygląda to świetnie zwłaszcza podczas oglądania wysokiej jakości materiałów wideo czy grania w gry.
Dobrze, że producent zastosował możliwość wybrania odświeżania adaptacyjnego. Nie musimy decydować się na 60 Hz lub 120 - telefon sam wybierze wartość z zakresu od 1 do 120 Hz. W ten sposób oszczędzimy nieco baterii, gdy smartfon będzie pokazywał np. ekran czuwania z godziną. Ostatecznie 120 klatek obrazu robi robotę, jednak przy takiej mocy urządzenia bez trudu można by pokusić się o nieco większą wartość. Tę na pewno doceniliby gracze.
Wydajność? Nie ma problemu
Zastosowanie układu Snapdragon 8 Elite daje o sobie znać, choć paradoksalnie w Polsce nie poznamy mocy telefonu w 100%. Rodzimi użytkownicy mogą bowiem zakupić jedynie wersję 12GB RAM, podczas gdy producent w swojej ofercie poza naszym krajem będzie mieć też wariant 16GB. Ostatecznie nie sposób jednak sprawić, aby nasze aplikacje czy gry przytłoczyły podzespoły telefonu.
Ten radzi sobie ze wszystkimi zadaniami i nawet najbardziej zasobożernymi produkcjami mobilnymi. Przenośne Call of Duty, popularne gry MOBA czy inne sieciówki nie mają problemów z działaniem na urządzeniu. Nawet efektownie wyglądające strzelanki utrzymują stabilne 60 klatek na sekundę. My możemy dodatkowo skorzystać z trybu GT, który jeszcze bardziej zwiększy wydajność urządzenia. Minus? Na pewno bateria, która dość szybko się wyczerpuje, oraz ciepło generowane przez wnętrze smartfona. Ale grać się da, nie wspominając nawet o codziennych zadaniach.
Wygoda użytkowania i funkcje
Moim ulubionym elementem Realme GT 7 Pro był... czytnik linii papilarnych. Działa piekielnie szybko i skutecznie, znacznie lepiej niż w moim Pixelu. Czytnik bez trudu odczyta nasz odcisk nawet przy lekkim muśnięciu, jednocześnie nie pozostawia sobie miejsca na błędy. Wszystkie zapisane palce są identyfikowane perfekcyjnie. Nieco gorzej sprawa wygląda w przypadku twarzy, dlatego z tej funkcji wykrywania zrezygnowałem dość szybko. Jasne działa i jest użyteczna - ale czytnik w ekranie jest po prostu lepszy.
Co więcej, smartfon wyposażono w kilka narzędzi AI. Przy ich pomocy możemy skorzystać np. z zaawansowanej edycji zdjęć. Jest magiczna gumka, a nawet generowanie obrazów na podstawie naszych fotek czy przedstawianie naszego wizerunku w określonych pozach i klimacie. To ostatecznie tylko zabawka, która będzie potraktowana raczej jako ciekawostka.
Bateria na topie
Bateria o pojemności 6500 mAh bez trudu pozwoli nam korzystać ze smartfona dłużej, niż tylko od rana do wieczora. Dość często kończyłem dzień mając jeszcze zapas energii w postaci kilkudziesięciu procent. A warto zaznaczyć, że używałem telefonu na maksa, z siecią mobilną, bluetooth i maksymalną jakością wyświetlacza. Bateria staje na wysokości zadania i pozwala bez obaw zabrać smartfon na wycieczkę.
Ładowanie również daje to, co obiecuje producent - jest szybkie i pozwala w kilka minut naładować telefon wystarczająco np. przed wyjściem na miasto.
Aparat? Obrazki są dobre, ale nie zawsze
Zestaw aparatów nie szokuje - nie spodziewajmy się rewolucji. Możemy spodziewać się przyzwoitego poziomu i taki też oferuje Realme GT 7 Pro. Mam jednak pewne uwagi.
Moim największym problemem były zdjęcia zrobione z wykorzystaniem teleobiektywu, jak i zoom cyfrowy. Wiele flagowców (np. od Google, Apple czy Samsunga) posiada na tyle zaawansowane funkcje poprawiania zdjęć niskiej jakości, że obraz finalnie jest naprawdę w porządku - nawet przy zoomie na poziomie x15. W przypadku testowanego modelu korzystanie z cyfrowego przybliżenia nie daje zbyt oszałamiających efektów.
Zasadniczo produkowane obrazki są ładne, ale najlepiej sprawdza się obiektyw główny - szerokokątny najsłabiej, a tele... to zależy. W przypadku głównego oczka mamy do czynienia z najlepszym miksem kolorów i atmosfery oraz temperatury, dzięki czemu zdjęcie jest mocne i wyraziste, ale nie przesadzone. W jego przypadku nieźle też wypada głębia ostrości, pozwalająca na niezłe uwypuklenie głównego tematu fotografii.
W nocy i podczas robienia zdjęć bez nadmiaru światła jest nieźle:
Niby flagowiec, ale nie do końca
Gdyby Realme GT 7 Pro faktycznie miało konkurować z topowymi flagowcami, to potrzebowalibyśmy o wiele mocniejszego aparatu. Na przykład świetnego tele i głównego z rozdzielczością na poziomie 100 mpx - oczywiście ze wsparciem dobrego oprogramowania. Tego jednak brakuje, co fani mobilnej fotografii od razu zauważą.
Na szczęście smartfon w innych aspektach nadrabia. Mowa tu na pewno o wydajności procesora czy czasie pracy na baterii. Temu wszystkiemu wtóruje świetny ekran, dzięki czemu otrzymujemy mocny, wydajny telefon, gotów sprostać wielu zadaniom jednocześnie, w tym graniu w gry czy nawet edycji filmów. Szkoda tylko tego aparatu...