Vtec MP640 - tani jak barszcz

Tani znaczy... niezły. Ze świecą szukać niezłych i niedrogich odtwarzaczy multimedialnych. Do tego grona z impetem wkracza Vtec MP640.

Miałem szansę spotkać się z większością multimedialnych odtwarzaczy na rynku. Po wyjęciu ich z pudełka często towarzyszyła mi myśl - a dlaczego w zestawie nie ma jakiegoś kabla albo smyczy lub etui? Jak ogromne było moje zaskoczenie, kiedy w tak niedrogim zestawie jak Vtec MP640 znalazłem silikonowe etui, skórzaną smycz na rękę, pokrowiec ochronny, słuchawki, zasilacz sieciowy, kabel USB i kabel Line-In. Zazwyczaj skolekcjonowanie tych wszystkich dodatków oznacza ekstra wydatki. Nie był to jednak koniec niespodzianek.

Polak potrafi

Reklama

Nie będę owijał w bawełnę - po Vtec MP640 spodziewałem się miernej jakości produktu gdzieś z otchłani Chin. Szybko okazało się jednak, że za dystrybucją odtwarzaczy Vtec stoi polska firma Vega Technology, która nie tylko zagwarantowała klientom polskie menu w odtwarzaczu i obszerną instrukcję, ale i 2-letnią gwarancję, pełen serwis oraz telefoniczne centrum pomocy.

Sam wygląd MP640 jest dość stylowy - dość, ponieważ czerwony krąg otaczający kontroler trochę psuje wizualia (osobiste uczucie - ale nie byłem w nim odosobniony). Otrzymany przez nas model miał kolor czarny, a jego tylnia część była zrobiona z materiału o srebrnym kolorze. Vtec postawił na minimalizm - przyciski ograniczono do tych koniecznych. Oprócz wspominanego kontrolera, nie zabrakło wejścia słuchawkowego, a także przycisków włącz/Play i Rec/A-B (a zarazem przycisk Hold). Po prawej stronie znajdziemy gniazdko USB.

Mimo dobrej prezencji, dalsza analiza pokazuje, że nie da się ukryć "ceny" tego urządzenia. Górne przyciski są wykonane mało estetycznie, a po włożeniu słuchawek, zobaczymy, że wejście kabla od słuchawki nie wchodzi do końca. Także joystick jest trochę "niepewny" - czasem ma się wrażenie, jakby zaraz miał się zwyczajnie popsuć. Jest to jednak mylne odczucie.

Gra muzyka...

Po włączeniu urządzenia zobaczymy menu główne koloru czerwonego (kolory można modyfikować). Kolejne możliwe do wyboru opcje to: Film, Muzyka, Radio, E-tekst (czytnik plików w formacie TXT), Zdjęcia, Inne (gry, kalendarz etc.) i Ustawienia. O ile menu główne prezentuje się poprawnie, tak po wejściu do którejś z opcji zobaczymy jedynie dość surowo prezentujący rozkład folderów, trochę jak np. w Total Commander. Jest to co prawda przejrzyste, ale nie robi wrażenia.

MP640 odtwarza formaty muzyczne MP3, WMA, OGG, FLAC. Urządzenie ma kilka ustawień equalizera, m.in. Normal, Rock,Jazz, Classic,Pop, a także efekty dźwiękowe QBS, RBS oraz Stone-3D (podbicie basów i iluzja "przestrzenności"). Co można powiedzieć o jakości odtwarzanego dźwięku?

Chciałoby się napisać "jest niezła, jak na cenę". Jednak takie podsumowania nie oddają całokształtu. Na pewno nie ma problemów z odtwarzaniem obsługiwanych plików muzycznych, co nie zawsze jest takie oczywiste. MP640 traci natomiast na basach i próbie oddania przestrzeni (nawet dodatkowe efekty nie pomogą) - całość wydaje się odrobinę zbyt płaska, mało dynamiczna. Pomimo wzmacniacza słuchawkowego firmy Wolfson chciałoby się więcej, chociaż - jeśli można się powtórzyć - całość "jest niezła, jak na taką cenę". Podobnie wygląda sprawa słuchawek, które niczym specjalnym nie zaskakują, ale i nie odrzucają.

... i wideo też

Natomiast co do wideo - player odtwarza pliki wideo w formacie AVI (po konwersji z plików MPEG4). Załączony na płycie program do konwersji jest naprawdę prosty w obsłudze i nie będzie z nim większych problemów (sprawdziłem go także pod Windows Vista). Sama jakość wideo (15 klatek) jest poprawna - nie było widać błędów w konwersji lub sypiącego się dźwięku. Pozioma konstrukcja odtwarzacza sprzyja "panoramicznemu" oglądaniu filmów, jak i przeglądaniu grafiki w formacie JPG, BMP oraz GIF.

Tak jak zaskakuje liczba akcesoriów, jakie możemy znaleźć w pudełku, tak za niecodzienną należy uznać liczbę dodatkowych funkcji. Wbudowany moduł Radio FM umożliwia zapisanie do 20 stacji radiowych, a także bezpośredniego nagrywania z radia. Oprócz wspominanego E-readera plików TXT, odtwarzacz oferuje także dyktafon nagrywający w formacie MP3, zegar, kalendarz i funkcje gry. Po wyjęciu z pudełka w odtwarzaczu od razu znajdziemy zainstalowany klon "Tetrisa" oraz coś przypominające połączenie warcabów i domina. Co ciekawe, w odtwarzaczu znajdziemy także trzy utwory niejakiej kapeli Ziemia. To miłe, że muzycy w pełni doceniają potencjał cyfrowej muzyki. Nawet, jeśli nie są oni znani.

Na rynku można trafić na modele z pamięcią od 1GB do 4GB (do testów otrzymaliśmy model z 2GB pamięci). Bateria średnio starcza na około 8 godzin, pod warunkiem, że słuchamy jedynie muzyki. Standardowo - czym więcej multimediów, tym szybsze zużycie baterii.

A jednak jest nieźle

Nie chcę, aby mottem tego krótkiego testu stało się hasło: "jest nieźle, jak na taką cenę". Na pewno należy pamiętać, że pod kątem jakości odtwarzanej muzyki MP640 ustępuje produktom Creative, Apple czy iRiver. Z drugiej jednak strony, w tym przedziale cenowym zazwyczaj otrzymujemy mało multimedialne odtwarzacze, które pozbawione są funkcji wideo. Jeśli ktoś jest gotów "przełknąć" niedociągnięcia w postaci średniej jakości wykończenia oraz mało efektywnego menu, a marka nie gra dla niego roli - MP640 wydaje się budżetowym rozwiązaniem. Budżetowym, ale bynajmniej nie złym.



PLUSY

- stosunek cena/jakość

- pełen komplet akcesoriów

MINUSY

- pewne wpadki w wykonaniu

- jakość dźwięku nie wszystkim się spodoba

Technikalia

Typ pamięci: Flash

Pojemność: 1GB/2GB/4GB

Wymiary: 73.5mm*42.1mm*9.8mm

Waga: 43g

Zasilanie: wbudowana bateria Li-Ion wielokrotnego ładowania

Złącze USB: 2.0 High Speed (do 40Mb/s)

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama