Jaki zasięg ma 8-letnia w pełni elektryczna Tesla? Jakieś 79 kilometrów…

Regularnie jesteśmy zachęcani do przesiadki na samochody elektryczne, które przedstawiane są jako zielona alternatywa dla klasycznych silników spalinowych, a swoje deklaracje w temacie złożyła już większość kluczowych producentów.

Jaki zasięg ma 8-letnia w pełni elektryczna Tesla? Jakieś 79 kilometrów…
Jaki zasięg ma 8-letnia w pełni elektryczna Tesla? Jakieś 79 kilometrów…Geekweek

Tyle że jak się dzisiaj okazuje, alternatywa wcale nie musi być taka zielona, a do tego może mocno uderzyć po kieszeni… kilka razy w bardzo krótkim odstępie czasu. I co ciekawe, jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być silna presja, by samochody elektryczne produkować masowo już tu i teraz, tymczasem takie podejście może rodzić wiele problemów. A przynajmniej tak pokazują doświadczenia pewnego znanego youtubera, który kupił niedawno używaną Teslę Model S z 2013 roku, która miała na liczniku 156 tysięcy kilometrów. Niezły wynik jak na samochód elektryczny, ale jednocześnie należy pamiętać, że producent daje 8 lat gwarancji na akumulator, więc ta przekroczyła ten termin dosłownie o 3 miesiące.

Jak się szybko okazało, samochód jest w idealnym stanie technicznym i wizualnym, ale jednocześnie… nadaje się tylko do wyjazdu na zakupy do pobliskiego sklepu albo do pracy, bo jego akumulatory uległy silnej degradacji. Nie da się już ich naładować bardziej niż do momentu, w którym szacowany zasięg wynosi 79 kilometrów. Oczywiście, wszyscy zdawaliśmy sobie sprawę z faktu, że akumulatory samochodów elektrycznych się zużywają, ale tempo tego procesu jest naprawdę zaskakujące. Szczególnie że elektryki miały być dobre do środowiska, a w tym kontekście często trzeba produkować nowe, co nie odbywa się bezemisyjnie, a do tego magazynować stare.

Co więcej, żeby doszło do tego ostatniego, trzeba jeszcze znaleźć chętnych na wymianę baterii, a z punktu widzenia kierowców to ogromny wydatek. Jak dowiedział się YouTuber, Tesla oczywiście podejmie się wymiany zużytego akumulatora, ale koszt takiego zlecenia to nawet 20 tysięcy dolarów! Biorąc pod uwagę, że używana Tesla kosztowała 17 tysięcy, to w efekcie robi się nam już prawie cena nowej sztuki. Co prawda nie Model S, bo tu startowa cena to blisko 80 tysięcy dolarów, ale za niecałe 40 tysięcy możemy już kupić Model 3 w wariancie Standard Range Plus, który oferuje zasięg 425 kilometrów.

Mówiąc krótko, samochody elektryczne będą kiedyś naprawdę dobre dla środowiska - kiedy proces produkcji pozwoli na dłuższą żywotność akumulatora i będzie się odbywał w bardziej zielony sposób, a my przejdziemy w większym stopniu na odnawialne źródła energii. Wtedy samochody będą też dłużej służyć swoim właścicielom, którzy nie będą musieli ich tak często wymieniać, a być może ceny osiągną wtedy poziom, który będzie bardziej osiągalny dla przeciętnego kierowcy.

Źródło: GeekWeek.pl/TeslaFun

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas