Koenigsegg Gemera - 4 miejsca, 2 sekundy do setki i kosmiczne wrażenia z jazdy

Koenigsegg zaprezentował właśnie swoją nową propozycję w segmencie samochodów GT, która zgodnie z wymaganiami klasy jest nie tylko luksusowa i przygotowana do jazdy na długie dystanse, ale i zaskakuje swoimi możliwościami jezdnymi.

Koenigsegg Gemera - 4 miejsca, 2 sekundy do setki i kosmiczne wrażenia z jazdy
Koenigsegg Gemera - 4 miejsca, 2 sekundy do setki i kosmiczne wrażenia z jazdyGeekweek

Nie da się ukryć, że klasa GT kojarzona jest głównie ze sportowymi dwudrzwiowymi coupe, jak Ford GT, Mustang GT, bondowski Aston Martin DB Mark III czy różne propozycje od włoskich koncernów Alfa Romeo, Maserati i Ferrari. Należy jednak pamiętać, że nieco różni się ona od klasycznych samochodów sportowych - auta są cięższe, zapewniają wyższy komfort podróży (silnik z przodu pozwala na zwiększenie miejsca w kabinie) i mają raczej miękkie zawieszenie. Nie zmienia to faktu, że pod ich maską kryje się potężna moc, część z nich to przecież supersamochody pokroju Nissan GT-R czy Mercedes-Benz SLR McLaren.

Wypisz wymaluj Koenigsegg Gemera, chociaż szwedzki producent określa swoje nowe auto mianem Mega-GT i w sumie to trudno się z nim nie zgodzić, bo samochód prezentuje się po prostu genialnie! Do tego ma być wręcz stworzony do pokonywania długich tras i to nawet w 4-osobowym składzie - tak, to pierwszy samochód Koenigsegg zaprojektowany z myślą o 4 osobach, który ma w środku wystarczająco dużo miejsca, aby podróż była komfortowa, a z tyłu znalazł się nawet bagażnik mieszczący 3 walizki kabinowe. Oczywiście nie mogło tu zabraknąć popisowych drzwi otwieranych do góry, które są tak duże, że po otwarciu pozwalają zająć miejsce zarówno z przodu, jak i z tyłu samochodu.

A żeby droga mijała szybciej, chociaż przy takim aucie zapewne nie będziemy w ogóle narzekać, w środku czekają system audio zbudowany z 11 głośników, wyświetlacz systemu inforozrywki z przodu, ekrany przed pasażerami z tyłu, dwa ekrany z boku do wyświetlania obrazu z kamer zastosowanych tu zamiast lusterek wstecznych, a nawet po dwa uchwyty na kubki dla każdego z pasażerów (jeden chłodzi, drugi ogrzewa napoje). Co jednak najważniejsze, to prawdziwy hybrydowy potwór o mocy 1727 KM, który rozpędza się do 100 kilometrów w 1,9 sekundy i może mknąć po drodze z maksymalną prędkością 400 km/h - poza tym, producent deklaruje, że przejedziemy nim do 1000 km na jednym tankowaniu.

Wszystko za sprawą trzycylindrowego silnika o pojemności 2 litrów i mocy 608 KM, którym steruje komputer, co pozwala na pracę w różnych trybach, tj. redukcji emisji spalin, zużycia paliwa czy maksymalnej mocy. Co więcej, silnik możemy zasilać benzyną bezołowiową albo etanolem/metanolem, przy czym drugi wariant to już niemal poziom samochodów zeroemisyjnych. Ale to jeszcze nie wszystko, bo Gemera ma też 3 silniki elektryczne, z czego jeden wspomaga silnik spalinowy, a dwa pozostałe tylne koła. A jako że mamy do czynienia z hybrydą, to na pokładzie są też wbudowane akumulatory, które umożliwiają przejechanie do 50 km. Zainteresowani? To świetnie, bo na rynek trafi tylko 300 sztuk, więc trzeba się spieszyć… czyli szybko odkładać ponad milion euro!

Źródło: GeekWeek.pl/koenigsegg

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas