Volkswagen zaprezentował jeżdżący fotel. Wyposażony lepiej niż samochody na polskich drogach

Kilka lat temu zapanowała na całym świecie moda na hulajnogi. Być może, już wkrótce będziemy mogli zaobserwować podobny trend na jeżdżące fotele biurowe osiągające podobną prędkość do wspomnianych wcześniej pojazdów, choć oczywiście ciężko to sobie wyobrazić.

Wszystko za sprawą nowego produktu norweskiego oddziału Volkswagena, który właśnie zaprezentował jeżdżący fotel biurowy. Koncepcja może wydawać się absurdalna, choć już dziś znalazła wielu miłośników.

Mebel (a może lepszy określeniem byłoby słowo "pojazd") osiąga prędkość 20 kilometrów na godzinę, a jego zasięg wynosi 12 kilometrów. Po pokonaniu rzeczonego dystansu należy wymienić baterię lub po prostu podłączyć urządzenie do ładowania.

Jeżdżący fotel wyposażono między innymi w odpowiednie czujniki pozwalające uniknąć kolizji, kamerę cofania, podgrzewane siedzenie, ładowarkę USB, światła LED, zestaw audio czy nawet hak holowniczy. Mebel posiada napęd na dwa koła.

Oczywiście znalazło się również miejsce na niewielki bagażnik o pojemności 0,005 metra sześciennego, dzięki czemu będziemy mogli schować w nim swojego laptopa lub teczkę z dokumentami. W przypadku większych ładunków zawsze możemy przyczepić przyczepę do haka holowniczego.

W najbliższych miesiącach mebel będzie można przetestować w różnych miejscowościach w całej Norwegii. Jeśli już zdążyliście zamarzyć o podróżach przez centrum miasta w ulubionym fotelu, musimy was jednak nieco zmartwić. Produkt nie jest dostępny na sprzedaż, a został stworzony wyłącznie w celach marketingowych, aczkolwiek przy wystarczająco dużym odzewie, przedsiębiorstwo z pewnością rozważy wypuszczenie go na rynek.