Żołędzie, kasztany i grzyby: Menu dla ubogich?
Portugalscy szefowie kuchni coraz częściej sięgają po żołędzie, kasztany i leśne grzyby. Produkty te z "menu dla ubogich" stały się w ostatnich latach daniami dla smakoszy.
Kasztany zagościły na dobre w zamówieniach składanych w restauracjach przez zagranicznych turystów. Dziś dania te serwowane są zarówno przez luksusowe lokale gastronomiczne, jak i powszechne w tym iberyjskim kraju tanie chińskie restauracje.
Eksperci zwracają uwagę, że kasztany, które w okresie jesienno-zimowym sprzedawane są z mobilnych pieców na ulicach dużych portugalskich miast, kojarzone są wśród turystów z kuchnią tego iberyjskiego kraju.
Tymczasem jadalne kasztany przez wieki służyły Portugalczykom za substytut ziemniaków i podobnie jak żołędzie uchodziły za posiłek uboższych warstw społecznych.
Zdaniem ekonomisty Miguela Monteiro rosnąca współcześnie w portugalskiej gastronomii moda na kasztany i żołędzie jest rezultatem dążenia szefów kuchni do maksymalnego urozmaicenia menu.
"Zarówno kasztany, jak i żołędzie mają duże wartości odżywcze i doskonale pasują, jako dodatek do zup, przekąsek, dań głównych, a nawet deserów. Szczególnie modna jest ostatnio mąka z żołędzi, która ma bardzo wszechstronne zastosowanie" - powiedział Monteiro.
Z żołędzi coraz częściej przygotowuje się w Portugalii także napoje alkoholowe, kawę, jogurty, a także cukierki. Występują również, jako wypełnienie hamburgerów, krokietów, a nawet kiełbas.
Choć przed wiekami jedzenie żołędzi uchodziło w Portugalii za konsumpcję "żywności niezwyciężonych ludzi", to w ostatnich dekadach rzadko gościło w gastronomii, a już w placówkach zbiorowego żywienia występowało okazjonalnie.
Innym produktem przeżywającym wysokie zainteresowanie ze strony portugalskich restauracji są grzyby leśne, które dotychczas rzadko zbierano w tym iberyjskim kraju. Tendencję tą próbują zmieniać przedsiębiorcy z regionu Portalegre, we wschodniej części kraju. Coraz częściej organizowane są z ich inicjatywy seminaria i warsztaty na temat zastosowania w gastronomii tych leśnych przysmaków.
Z Lizbony Marcin Zatyka