NASA ogłosiła datę powrotu za Ziemię astronautów SpaceX kapsułą Dragon-2

Jeszcze nie możemy mówić o sukcesie pierwszej od wielu lat misji załogowej do kosmicznego domu przeprowadzonej z terytorium USA. Wszystko wyjaśni się niebawem. NASA w końcu ujawniła datę tego wielkiego wydarzenia.

1 i 2 sierpnia to czas, w którym fani firmy SpaceX i amerykańskiego przemysłu kosmicznego z całego świata wstrzymają oddech. Wówczas kapsuła Dragon-2 ma odłączyć się od Międzynarodowej Stacji Kosmicznej i wyruszyć w pełną niebezpieczeństw podróż w kierunku Ziemi. Na jej pokładzie znajdą się ponownie astronauci: Bob Behnken i Doug Hurley.

Jak zapowiedział na swoim profilu na Twitterze administrator NASA, Jim Bridenstine, astronuaci spędzą na pokładzie kosmicznego domu 2 miesiące. Wcześniej pojawiły się informacje, że ich misja potrwa do końca sierpnia, ale agencja ostatecznie zdecydowała się na ich powrót nieco wcześniej. 

Reklama

Teraz pozostaje nam tylko trzymać kciuki za pomyślny przebieg misji powrotnej. Nie będzie to proste zadanie, bo astronautów czeka gorący przelot przez ziemską atmosferę, a później lądowanie w wodach Oceanu Atlantyckiego, skąd później zostaną przechwyceni przez specjalny oddział Sił Kosmicznych, który jest odpowiedzialny za bezpieczeństwo astronautów związane z powrotami z orbity.

Przypomnijmy, że rozpoczęcie misji nastąpiło 30 maja ze słynnej platformy LC-39A, tej samej, z której przeszło 50 lat temu odbywały się loty na Księżyc w ramach programu Apollo. Kilka minut po starcie rakiety Falcon-9, na mobilnej platformie, pływającej po wadach oceanu Atlantyckiego, wylądował pomyślnie główny człon tej rakiety. Zostanie on użyty w kolejnych przedsięwzięciach. Dzięki temu, ta misja była nieporównywalnie tańsza od tych z czasów wahadłowców, a nawet od niedawnych, realizowanych przez rosyjskie Sojuzy.

Bob Behnken i Doug Hurley to pierwsi astronauci docierający na Stację z obszaru Stanów Zjednoczonych od 9 lat, a więc od czasu zakończenia ery wahadłowców, oraz pierwsi w historii, którzy polecieli w kosmos na pokładzie kapsuły zbudowanej przez prywatną firmę. W międzyczasie astronauci mogli latać na ziemską orbitę jedynie statkami Sojuz, należącymi do Rosjan. Startowały one z kosmodromu Bajkonur w Kazachstanie.

Kolejny start rakiety Falcon-9 planowany jest na wrzesień. Tym razem na pokładzie kapsuły Dragon-2 znajdzie się czworo astronautów, których celem też będzie Międzynarodowa Stacja Kosmiczna. W cieniu pomyślnego lotu załogowej kapsuły Dragon-2 do ISS, SpaceX buduje o wiele potężniejszy system transportowy dla astronautów.

Mowa tutaj o statku Starship. Będzie on transportował astronautów nie tylko pomiędzy powierzchnią Ziemi, a Księżycem, ale również Księżycowym Portem Kosmicznym (następcą Międzynarodowej Stacji Kosmicznej) a powierzchnią Księżyca. Elon Musk niedawno zapowiedział, że powstanie również zmodyfikowana wersja kapsuły Dragon z dopiskiem XL. Według planu, pojazd ma dostarczać zapasy do Księżycowego Portu Kosmicznego.

Oprócz SpaceX, załogową kapsułę buduje jeszcze Boeing, a mały wahadłowiec Sierra Nevada Corporation. NASA będzie również posiadała swój pojazd w postaci Oriona. Sukces pierwszego komercyjnego lotu załogowego oznacza, że Amerykanie odzyskali niezależność w lotach na Stację Kosmiczną. To również pierwszy krok do uruchomienia tanich lotów dla każdego z nas np. do kosmicznych hoteli, które w przyszłości mają powstawać na ziemskiej orbicie.

Źródło: GeekWeek.pl/NASA / Fot. SpaceX/NASA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy