Rosjanie nie pozostawią amerykańskiego astronauty w kosmosie

W ciągu ostatnich dni pojawiło się wiele doniesień prasowych dotyczących potencjalnej przyszłości amerykańskiego astronauty - Marka Vande Heia. Mężczyzna przebywa na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej od 340 dni i planowo powinien z niej wrócić już za dwa tygodnie na pokładzie… rosyjskiego Sojuza. Jak twierdzi Roskosmos, sprowadzi on Amerykanina na Ziemię zgodnie z początkowymi założeniami.

Wraz z rozpoczęciem inwazji na Ukrainę i nałożeniem na Federację Rosyjską międzynarodowych sankcji będących konsekwencją wspomnianych działań zbrojnych zaczęto zastanawiać się nad potencjalnymi zagrożeniami wynikającymi z coraz bardziej pogłębiającego się napięcia pomiędzy zaangażowanymi w cały konflikt państwami.

Wiele osób przywołało przypadek amerykańskiego astronauty, Marka Vande Heia, który nieustannie od dziewiątego kwietnia zeszłego roku przebywa na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS). W międzyczasie mężczyzna stał się najdłużej nieprzerwanie przebywającym Amerykanin w kosmosie, pobijając poprzedni rekord należący do Scotta Kelly’ego.

Reklama

Problem polega na tym, że już na 30 marca zaplanowano zakończenie misji Heia, którego powrót na Ziemię ma odbyć się w rosyjskiej kapsule Sojuz. Jeśli wszystko przebiegnie pomyślnie, lądowania powinno nastąpić w Kazachstanie.

Istnieją jednak w pełni uzasadnione obawy dotyczące tego, że Rosjanie pozostawią Amerykanina na Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Kilkanaście dni temu rosyjska agencja informacyjna opublikowała materiał filmowy prezentujący właśnie taką wersję wydarzeń. Taka sytuacja naraziłaby Heia na wyjątkowe niebezpieczeństwo, gdyż wówczas w razie potencjalnej awarii nie miałby on możliwości ucieczki ze wspominanego obiektu.

Te doniesienia postanowił zdementować Roskosmos.

- Astronauta, Mark Vande Hei, powróci do domu statkiem kosmicznym Sojuz MS-19 wraz z Rosjanami Antonem SzkaplerowemPiotrem Dubrowem 30 marca - czytamy w oświadczeniu.

Amerykański astronauta słynie z dużej aktywności w mediach społecznościowych, zwłaszcza na Twitterze, gdzie dzieli się niezwykłymi zdjęciami z kosmosu. Jednakże od początku inwazji na Ukrainę nie opublikował niczego nowego.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | USA | Roskosmos | Międzynarodowa Stacja Kosmiczna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy