Satelity SpaceX na kursie kolizyjnym z kosmicznymi śmieciami
Słynne słowa "not great, not terrible" idealnie pasują do sytuacji, w jakiej znalazły się satelity kosmicznego internetu Starlink od Elona Muska. Musiały one ustąpić miejsca kosmicznym śmieciom, podobnie jak astronauci z ISS. Są tacy, co uważają, że mamy nad tym kontrolę.
Nie jest dobrze, ale na razie nie ma też tragedii. Przynajmniej tak twierdzi Elon Musk. Jego firma musiała w ostatnich dniach nieco zmienić orbitę swoich satelitów w obawie o kolizję z kosmicznymi śmieciami. Na szczęście wciąż możemy uniknąć katastrofy, ale jak długo jeszcze to potrwa?!
"Stacja i Dragon mają osłony chroniące przed mikrometeorytami (pochłanianie uderzeń o bardzo dużej prędkości)" - powiedział Musk, "ale kombinezony (do aktywności poza pojazdem) nie mają, stąd większe ryzyko w przypadku spacerów kosmicznych" - dodał szef SpaceX.