Voyager 1 nadal boryka się z problemami. NASA chce uratować sondę

Voyager 1 to sonda znajdująca się w kosmosie od blisko pięciu dekad. Obecnie przebywa w przestrzeni międzygwiezdnej i niestety boryka się z problemami. NASA cały czas "walczy" o statek i próbuje znaleźć rozwiązania usterek. Voyager 1 znajduje się bardzo daleko od Ziemi, co utrudnia komunikację z sondą.

Wizja artystyczna sondy Voyager 1
Wizja artystyczna sondy Voyager 1NASAmateriały prasowe

Voyager 1 to jedna z dwóch bliźniaczych sond kosmicznych, które NASA wystrzeliła kilkadziesiąt lat temu. Statek znajduje się obecnie poza umownymi granicami Układu Słonecznego, ale od jakiegoś czas sprawia kolejne problemy. Amerykańska agencja przygląda się usterkom i próbuje znaleźć rozwiązania.

Sonda Voyager 1 sprawia problemy od grudnia

NASA w połowie grudnia udostępniła niepokojące informacje o sondzie Voyager 1, która przebywa w kosmosie od ponad 45 lat. Wcześniej w tym miesiącu przekazano, że zespół nadal prowadzi prace nad przywróceniem statku do normalnego działania. Niestety jest to utrudnione, bo sonda znajduje się bardzo daleko od Ziemi i komunikacja z nią wymaga wiele czasu.

Inżynierowie wciąż pracują nad rozwiązaniem problemu z danymi na statku Voyager 1. Możemy rozmawiać z sondą kosmiczną, a ona nas słyszy, ale jest to powolny proces, biorąc pod uwagę niesamowitą odległość statku kosmicznego od Ziemi.
czytamy w lutowym oświadczeniu Jet Propulsion Laboratory należącego do NASA

Usterka dotyczy jednego z komputerów pokładowych

Specjaliści z NASA wiedzą, że problem leży po stronie jednego z komputerów pokładowych sondy Voyager 1. Komunikacja ze statkiem (w obie strony) trwa aż 45 godzin i każda próba wiąże się z wydłużonym czasem oczekiwania na reakcje.

Usterka dotyczy FDS, czyli systemu danych lotu. Nie komunikuje się on prawidłowo z TMU, czyli jednym z podsystemów statku. To skutkuje brakiem wysyłania danych naukowych i inżynieryjnych na Ziemię. Problem zauważono w zeszłym roku, gdy zaczęto odbierać z Voyagera 1 dziwne sygnały. Dokładna przyczyna awarii nie jest jednak znana, choć upatruje się jej w którymś z modułów pamięci.

Mimo to wiadomo, że statek działa, bo odbiera komunikaty w postaci tak zwanego sygnału nośnego. NASA wyjaśnia, że jest to najpoważniejszy problem w całej historii misji Voyagera 1, który obecnie znajduje się ponad 162 jednostki astronomiczne od nas (jedna określa średnią odległość Ziemi od Słońca). Trudno powiedzieć, czy sondę uda się przywrócić do normalnego działania. Możliwe, że nie i tak zakończy się trwająca blisko pięć dekad misja.

Kosmos będzie źródłem surowców? Polskie projekty w tym pomogąINTERIA.PL
INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas