Voyager 1 znowu sprawia problemy z komunikacją. NASA szuka rozwiązania

Voyager 1 to jedna z dwóch sond kosmicznych NASA, które obecnie znajdują się w przestrzeni międzygwiezdnej. Statek jest daleko od nas, ale nadal działa. Niestety wystąpił nowy problem natury komunikacyjnej. Sonda Voyager 1 wysyła do Ziemi dane, które są cyfrowym bełkotem. Inżynierowie szukają rozwiązania.

Do tej pory tylko dwie sondy kosmiczne zbudowane przez ludzi opuściły umowne granice Układu Słonecznego. Są to Voyager 1 i 2, które od kilku lat przebywają w przestrzeni międzygwiezdnej. Pierwszy ze statków ponownie sprawia problemy i ponownie dotyczą one komunikacji z Ziemią.

Reklama

NASA bada problemy z łącznością sondy Voyager 1

Voyager 1 przebywa w kosmosie od 46 lat i nadal wysyła do Ziemi dane naukowe. Niestety w ostatnim czasie zaczęto odbierać od statku komunikaty, które są cyfrowym bełkotem. Składają się one z powtarzających się ciągów zer i jedynek. Gdzie tkwi przyczyna usterki?

Specjaliści z agencji NASA upatrują się problemu w systemie danych lotu (FDS) sondy Voyager 1, który odpowiada m.in. za gromadzenie danych naukowych z instrumentów statku oraz informacji inżynieryjnych, który nie jest w stanie prawidłowo komunikować się z jednostką telekomunikacyjną (TMU).

W konsekwencji do Ziemi docierają powtarzające się sygnały. Inżynierowie NASA przyglądają się usterce i będą próbowali zaradzić. Niestety znalezienie odpowiedniego rozwiązania problemu może zająć nawet tygodnie.

Statek jest bardzo daleko od Ziemi

Voyager 1 został wystrzelony w kosmos w 1977 r. i obecnie znajduje się bardzo daleko od Ziemi. Do tego stopnia, że komunikacja z sondą w jedną stronę trwa już blisko dobę (22,5 h). Wysyłka i odbiór informacji ze statku wiąże się z czasem 45 h. Dlatego nawet jeśli uda się znaleźć rozwiązanie, to na jego potwierdzoną skuteczność trzeba będzie poczekać prawie dwa dni.

To nie pierwsze problemy z sondą Voyager 1 w ostatnich latach. W maju 2022 r. doszukano się usterki w systemie artykulacji i kontroli położenia sondy (AACS). Rozwiązanie udało się wprowadzić dopiero po kilku miesiącach i do tego czasu odbierano nieprawidłowe dane telemetryczne.

Warto dodać, że wraz z tym statkiem NASA wystrzeliła kilkadziesiąt lat temu bliźniaczą sondę Voyager 2, która wystartowała nieco szybciej i obecnie również przebywa w przestrzeni międzygwiezdnej. Inżynierowie muszą dziś borykać się z różnymi problemami związanymi z tymi statkami, co też wynika z przestarzałych technologii, którymi dysponowała wtedy ludzkość.

Polecamy na Antyweb: Cybertruck Tesli będzie zakazany w Europie. Oto dlaczego

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Sonda kosmiczna | sonda | NASA | Kosmos | usterka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy