Zbrodnia w komosie. NASA ujawniła sprawcę, czyli "czarną dziurę"!

To jak zapis zbrodni, której dokonała "czarna dziura". NASA przedstawiła wyniki śledztwa przeprowadzonego za pomocą Kosmicznego Teleskopu Hubble'a. "Czarna dziura" zbliżyła się do gwiazdy, rozciągnęła ją i całkowicie pochłonęła. W kosmosie pozostał jedynie ślad w postaci efektownego pączka w kształcie kółka z dziurką w środku.

Na początku stycznia NASA ujawniła szczegóły jednego z najciekawszych śledztw dotyczących zbrodni w kosmosie sprzed kilku miesięcy. Chodzi o makabryczne pochłonięcie gwiazdy przez najbardziej zagadkowy twór we wszechświecie, czyli tzw. "czarną dziurę". Zostało ono nazwane skrótem AT2022dsb.

Na ślad tego wydarzenia wpadli naukowcy z NASA przeglądając dane zebrane przez sieć naziemnych teleskopów ASAS-SN, które poszukują przede wszystkim tzw. supernowych. Rozerwana gwiazda okazała się jednak wystarczająco jasna, aby zainteresować astronomów z NASA. Dokładną spektroskopię zmasakrowania gwiazdy przez czarną dziurę w ultrafiolecie udało się stworzyć dzięki Kosmicznemu Teleskopowi Hubble'a. Stało się to bardzo daleko od naszej Ziemi, gdyż ok. 300 milionów lat świetlnych w centrum galaktyki ESO 583-G004.

Reklama

Naukowcom NASA udało się zrekonstruować całe zdarzenie na podstawie jedynie małych śladów, które pozostały po kosmicznej zbrodni dokonanej przez zachłanną czarną dziurę. Jeden z grafików Amerykańskiej Agencji Kosmicznej przedstawił przebieg wydarzeń.


Etapy zniszczenia gwiazdy przez czarną dziurę:

  1. Gwiazda przelatuje w pobliżu czarnej dziury
  2. Jeśli jest zbyt blisko, trafia w jej pole grawitacyjne
  3. Gwiazda zostaje rozerwana na strzępy przez czarną dziurę i w większości przez nią pochłonięta 
  4. Pozostałości po "ataku" czarnej dziury na gwiazdę są widoczne w postaci materii przypominającej "pączek z dziurką w środku"
  5. W ostatnim etapie cała materia z pączka jest pochłaniana przez czarną dziurę

Naukowcy z NASA mieli dużo szczęścia, że udało im się trafić na ślad ataku supermasywnej czarnej dziury na gwiazdę. Ocenia się, że w każdej z galaktyk (gdzie występują czarne dziury) całkowite rozbicie gwiazd występuje tylko kilka razy na sto tysięcy lat.

Sytuacje podobne do AT2022dsb nie zdarzają się często i są bardzo trudne do wykrycia za pomocą teleskopów. Szacuje się, że dla każdej galaktyki, w której centrum znajduje się uśpiona, supermasywna czarna dziura, rozdrabnianie gwiazd zdarza się tylko kilka razy na sto tysięcy lat. 

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Czarna dziura | gwiazdy | Kosmos | NASA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy