Dron został wykorzystany do przeprowadzenia zamachu na prezydenta Wenezueli

W końcu sprawdził się czarny scenariusz służb, w którym aktywiści wykorzystują drona wypełnionego ładunkami wybuchowymi do przeprowadzenia zamachu na prezydenta kraju.

Atak miał miejsce na Nicolása Maduro, prezydenta Wenezueli, w ubiegłą sobotę, podczas uroczystości zorganizowanej z okazji rocznicy Boliwariańskiej Gwardii Narodowej Wenezueli. Wszystkie telewizje krajowe transmitowały to wydarzenie na żywo, gdy nagle niedaleko prezydenta pojawił się dron DJI Matrice 600 z ładunkiem C4. Chwilę później doszło do wybuchu.

W próbie zamachu brały udział dwa drony. Jeden został namierzony przez snajperów i zestrzelony daleko od prezydenta, a nad drugim aktywiści utracili kontrolę i ostatecznie zdecydowali się zdetonować ładunki wybuchowe. Chociaż służby zareagowały po fakcie, to i tak prezydentowi nic się nie stało. Pech chciał, że siła rażenia była na tle mała, iż nie dosięgła prezydenta i jego świty.

Reklama

Służby szybko opanowały sytuację, zasłaniając prezydenta i członków rządu specjalnymi kuloodpornymi matami, co możecie zobaczyć na filmie. Według informacji lokalnych mediów, wybuch niegroźnie ranił siedmiu żołnierzy Gwardii Narodowej. Aktywistom nie udało się osiągnąć zamierzonego celu.

Odpowiedzialność za zamach przypisała sobie grupa Soldados de Franelas. „Flanelowi żołnierze” potwierdzili, że użyli dwóch dronów DJI M600 z ładunkami C4. W związku z wydarzeniem, kilka dni temu wenezuelska policja zatrzymała sześć osób, które mogły mieć coś wspólnego z akcją.

Dron DJI Matrice 600 to sześciowirnikowiec przeznaczony do produkcji profesjonalnych ujęć filmowych z lotu ptaka. Maszyna może pozostać w powietrzu przez 30 minut, przenosić ładunki o masie do 5,5 kilograma i rozpędzić się do 65 km/h.

Źródło: GeekWeek.pl/ / Fot. DJI

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy