Terroryści wciąż mogą być w Izraelu. Czekają, by zaatakować

Według szacunków Izraela, na początku października do kraju przedostało się nawet 2 tysiące terrorystów. Część z nich wciąż może się ukrywać i spróbuje zaatakować cywili.

Bojownicy z Hamasu nadal mogą być obecni na południu Izraela, jak poinformowały Izraelskie Siły Obronne (IDF). Oszacowali, że podczas ataku, który miał miejsce 7 października, na teren kraju mogło przedostać się do 1,5 tys. do 2 tys. terrorystów.

Schwytano część terrorystów. Pozostali uciekli do Gazy lub schronili się w Izraelu

Wielu palestyńskich bojowników zginęło lub przedostało się z powrotem do Gazy. Pomimo odzyskania kontroli nad obszarem przygranicznym przez izraelską armię, najnowsza ocena ujawnia obawy, że członkom Hamasu polecono pozostać w ukryciu, aby w przyszłości ponownie przeprowadzić atak terrorystyczny, jak przekazał Jerusalem Post.

Reklama

Uważa się, że ukrywają się na pustyni Negew w południowej części Izraela. Istnieje również obawa, że może dojść do ataku na granicę egipską. Dotychczas schwytano 120 terrorystów w związku z atakiem 7 października. Przetrzymywani są w ośrodkach o zaostrzonym rygorze i przesłuchiwani, aby zgromadzić cenne informacje wywiadowcze.

Niektórzy z bojowników wymagali pomocy medycznej, w związku z czym zostali przyjęci do szpitali, w których leżały osoby poszkodowane w wyniku ataku. Wywołało to powszechne oburzenie w kraju, zwłaszcza że nadal przynajmniej 199 osób przetrzymywanych jest przez Hamas w Gazie.

Pustynia Negew. Tu Hamas szuka schronienia

Negew jest pustynią w południowej części Izraela. Jej kształt przypomina odwrócony trójkąt, z wierzchołkiem skierowanym w stronę Zatoki Akaba. Pomimo tego, że zajmuje 55 proc. kraju, zamieszkuje ją tylko nieco ponad 8 proc. populacji Izraela. Trzy czwarte z nich to Żydzi.

25 proc. stanowią Beduini wyznający islam.W latach 60. i 80. XX wieku rząd próbował naciskać na zmianę trybu życia z koczowniczego na osiadły, budując dla nich miasta i wioski z uwzględnieniem cech kulturowych. Obecnie największym jest Rahat. Połowa populacji Beduinów wciąż żyje w nieuznawanych oficjalnie wioskach na pustyni.

To pozornie niegościnne miejsce może być doskonałym schronieniem dla terrorystów przedostających się ze Strefy Gazy, gdzie mogą przeczekać pewien czas i zaatakować w najmniej spodziewanym momencie.

Rysy z ekranu smartfona same znikną? Jeszcze jak!

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wojna w Izraelu | Hamas
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy