W Zatoce Omańskiej znów została przejęta militarna kontrabanda. W środku były setki tysięcy naboi oraz rakiety

Brytyjska marynarka wojenna na wodach Zatoki Omańskiej przejęła ładunek broni. Sprzęt miał trafić do Jemenu.

Jak poinformowała służba prasowa brytyjskiej marynarki wojennej, Fregata Royal Navy HMS Lancaster przechwyciła ładunek na międzynarodowych wodach w Zatoce Omańskiej, blisko Iranu.

Kontrabanda została przejęta na "standardowej" trasie, która jest wykorzystywana do nielegalnego transportu broni do Jemenu. W ładunku znajdowało się 5000 sztuk broni strzeleckiej, 30 irańskich kopii przeciwpancernych pocisków kierowanych 9M133 Kornet, komponenty do pocisków balistycznych średniego zasięgu, paliwo rakietowe oraz 1,6 mln naboi.

Przemytników śledził specjalny helikopter patrolowy, a próba ucieczki się nie powiodła. Łódź ignorowała rozkaz zatrzymania się, zaś akcja przejęcia została przeprowadzona przez Royal Marines z 42 Commando. Broń miała być przekazana rebeliantom Huti w Jemenie, którzy prowadzą wojnę domową przeciwko tamtejszemu rządowi, który wspierany jest przez koalicję międzynarodową.

Reklama

Zatoka Omańska jest regularnie patrolowana przez siły Zachodu, by zapobiec przepływowi nielegalnej broni, materiałów wybuchowych i amunicji z Iranu do rebeliantów Huti. Tego typu proceder ma miejsce od kilku lat, lecz w ostatnich tygodniach liczba przechwyceń militarnej kontrabandy znacznie wzrosła.

Jak powiedział wiceadmirał Brad Cooper, dowódca NAVCENT: - To siódmy nielegalny ładunek broni lub narkotyków w ciągu ostatnich trzech miesięcy i kolejny przykład rosnącej szkodliwej działalności morskiej Iranu w całym regionie.

Co się stanie z przechwyconym ładunkiem? Wielka Brytania może go zatopić w morzu, lub przewieźć na ląd w celu zniszczenia. W przypadku wcześniejszych przejęć (przez USA), była również mowa, że sprzęt wojskowy może trafić do Ukrainy w ramach wsparcia wojskowego. Oficerowie planują wysłać do naszego wschodniego sąsiada ponad 5000 karabinów szturmowych, niewielką liczbę pocisków przeciwpancernych, 1,6 mln sztuk amunicji i ponad 7000 zapalników. Jak twierdzą eksperci, wysłanie do Ukrainy przechwyconej broni jest "niezwykłym krokiem", który otworzyłby nowe źródło wsparcia wojskowego dla tego kraju.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sprzęt wojskowy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy