Netflix kontynuuje budowanie swojego imperium. Już ponad 200 mln użytkowników

Jak dobrze wiemy niewiele jest branż, które poradziły sobie z pandemią tak dobrze jak serwisy streamingowe, przeżywające właśnie rozkwit - na ich czele znajduje się Netflix, który osiągnął właśnie kolejny kamień milowy.

Netflix kontynuuje budowanie swojego imperium. Już ponad 200 mln użytkowników
Netflix kontynuuje budowanie swojego imperium. Już ponad 200 mln użytkownikówGeekweek - import

Netflix zakończył pierwszy kwartał ubiegłego roku z przychodami na poziomie 5,8 mld złotych (wzrost o 27,6% w stosunku do roku poprzedzającego) i 15,8 mln nowych użytkowników, co było świetnym zwiastunem tego, co miało nadejść w przyszłości. Okazuje się bowiem, że od tego czasu liczba subskrybentów mocno się powiększyła i ze 183 mln osób zrobiły się ponad 203 mln, co oznacza 20 mln nowych użytkowników w 9 miesięcy. Jak poinformował z tej okazji Netflix, pozwoli to platformie na zaprzestanie z korzystania z zewnętrznych źródeł finansowania swojej działalności.

Nie można jednak sugerować, że za sukces giganta odpowiada tylko i wyłącznie pandemia koronawirusa, która zamknęła nas w domach, bo dostarczył on w tym czasie wiele popularnych produkcji. Aż 9 z 10 najczęściej wyszukiwanych w Google seriali to dzieła Netflixa, a są to Locke&Key, Outer Banks, Gambit królowej, Ozark, Emily in Paris, The Umbrella Academy, Cobra Kai, Dom z papieru i Król tygrysów - co ciekawe, ten jeden przysłowiowy rodzynek to… brazylijska edycja programu Big Brother. Gambit królowej i Król tygrysów to również dwa z najpopularniejszych serialu Netflixa ubiegłego roku, które obejrzało ok. 62 mln osób.

Netflix szacuje jednak, że niebawem pokona je francuski Lupin, który według prognoz w ciągu pierwszych 28 dni obejrzeć ma nawet 70 mln użytkowników, a to i tak jeszcze długa droga do The Crown, które od debiutu obejrzało ponad 100 mln osób. A jeśli nie możecie się zdecydować, co obejrzeć na Netflixie, to może zainteresować Was nadchodząca funkcjonalność, dzięki której platforma losowo wybierze nam coś ciekawego - debiut w pierwszej połowie roku. Podsumowując, Netflix ma się świetnie, ale nie spoczywa na laurach, bo za plecami ma coraz liczniejszą konkurencję, jak Amazon Prime Video, HBO Go (albo Max w Stanach Zjednoczonych i innych wybranych miejscach świata), Disney+, Apple TV+ czy Paramount+, które również dostarczają fanom kinematografii coraz ciekawsze propozycje. Użytkownikom pozostaje zaś tylko się z tego cieszyć, bo większa konkurencja najczęściej przekłada się na korzyści dla nich.

Źródło: GeekWeek.pl/

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas