15-latka skonstruowała latarkę zasilaną ciałem użytkownika
Pewna 15-latka skonstruowała latarkę, która do działania nie potrzebuje akumulatorów. Genialne rozwiązanie zostało już docenione m.in. przez Google.

Próby zbudowania latarki, która nie wymagałaby dodatkowych akumulatorów nie są niczym nowym. Pomysłowość konstruktorów sprowadza się jednak do zastosowania nietypowej ładowarki. Przykładem może być choćby wykorzystująca światło słoneczne i przeznaczona m.in. dla mieszkańców biedniejszych regionów Afryki lampa WakaWaka.
Innym rozwiązaniem tego problemu są różne ładowarki - od zasilanych sprężonym powietrzem, po wykorzystujące wiatr czy np. ciepło rozpalonego ogniska. To właśnie ostatnia metoda, wykorzystująca zjawisko termoelektryczności, zainspirowała 15-letnią Ann Makosinski.
Mieszkająca w kanadyjskiej Victorii młoda konstruktorka wpadła na pomysł, by do zasilania latarki wykorzystać ciepło ciała człowieka. W praktyce, aby latarka zaczęła działać, trzeba ścisnąć ją w dłoni.
Do zasilenia latarki wystarczy różnica temperatur pomiędzy ciepłem dłoni użytkownika, a zimnym, chłodzonym powietrzem wnętrzem latarki. Choć ilość generowanej w ten sposób energii nie jest duża, to wystarczy, by zasilić trzy umieszczone w latarce diody.
Początkowo prototyp nie działał prawidłowo, jednak 15-latce udało się znaleźć przyczynę problemu i usunąć ją, a urządzenie, choć najlepiej działa gdy jest zimno, zostało przetestowane w różnych temperaturach otoczenia. Części potrzebne do skonstruowania latarki kosztowały jedynie 26 dol.
To była bardzo dobra inwestycja - Ann zakwalifikowała się dzięki niej do konkursu Google Science Fair 2013 i znalazła się w grupie 15 półfinalistów. Zakwalifikowani przez Google szczęśliwcy wezmą udział w podsumowaniu konkursu w Mountain View. Tam zostanie wyłonionych trzech finalistów dla różnych grup wiekowych. Zwycięzca dostanie nagrodę w wysokości 50 tys. dol. przeznaczone na dalszy rozwój projektu i wycieczkę na Galapagos.
Łukasz Michalikgadzetomania.pl