Chiny potęgą również w kosmosie
Chiński rząd przedstawił pięcioletni plan "podboju" kosmosu, który zakłada m. in. więcej lotów w przestrzeń, nowe laboratoria badawcze i opracowanie nietoksycznego paliwa rakietowego. Założenia są ambitne i ważne dla współczesnej nauki.
Chiny zamierzają wejść w kolejny etap eksploracji kosmosu. Zapewniają przy tym, że plany nie mają nic wspólnego z działaniami militarnymi, a ich charakter jest stricte naukowy. - To imponujące, że Chiny weszły na ten etap wynoszenia ciężkich pojazdów, co ma kluczowe znaczenie dla osiągnięcia celu, jakim jest zbudowanie stacji kosmicznej do 2020 roku - powiedział dla AFP Morris Jones, niezależny ekspert z Sydney.
Jednym z głównych założeń programu kosmicznego Chin jest dalsza obecność na orbicie ziemskiej. W przestrzeni pojawią się nowe laboratoria, które dołączą do istniejącego już Tiangong-1. Jest to odpowiedz na niedopuszczenie azjatyckich astronautów do przebywania na pokładzie Międzynarodowej Stacji Kosmicznej. Plany zakładają dalsze prace nad systemem podtrzymywania życia, dostarczaniem paliwa i kontynuację budowy stacji kosmicznej, która na stałe zagości na orbicie okołoziemskiej.
Chiny planują rozwój jednostek wysyłanych w przestrzeń kosmiczną. Kolejna generacja rakiet Long March-5 będzie wykorzystywać nietoksyczne i niezatruwające środowiska paliwo. Na niską orbitę okołoziemską (LEO) wyniosą ładunek o masie do 25 ton, a na geostacjonarną (GEO) do 14 ton.
Ambitne założenia Chińczyków sięgają znacznie dalej. W przyszłości skala badań rozszerzy się na inne planety i asteroidy. Azjatyccy astronauci chcą być również drugimi, którzy staną na powierzchni księżyca. Zanim to nastąpi, polecą tam łaziki, których zadaniem będzie zbieranie materiałów do badań.
Zaplecze gospodarcze i technologiczne połączone z determinacją Chińczyków sprawią, że wspomniane cele zostaną zrealizowane. Trudno powiedzieć czy stanie się to przed końcem 2017 roku.