Cukrzyca wyłączana falami radiowymi

Czy geny można uaktywniać i wyciszać przy użyciu fal radiowych? Ostatnie eksperymenty naukowców zdają się potwierdzać, że tak.

Koniec z cukrzycą? Dzięki aktywowanym radiowo genom to możliwe (Fot. Frank Hermers)
Koniec z cukrzycą? Dzięki aktywowanym radiowo genom to możliwe (Fot. Frank Hermers)stock.xchng

Zakończony sukcesem eksperyment wymaga jeszcze licznych usprawnień, zanim w jakimkolwiek stopniu trafi do fazy testów klinicznych. Gdyby wykorzystać pełen potencjał genów aktywowanych drogą radiową można by zmieniać ich zachowanie bez potrzeby ingerencji w ciało pacjenta. Potwierdza to Jeffrey Friedman, szef zespołu genetyków molekularnych pracujących nad opisanym projektem.

A jak przebiegał sam eksperyment? Friedman wraz z kolegami powlekli specjalne nanoelementy tlenkiem żelaza z przeciwciałami, zdolnymi do związania się ze zmodyfikowaną wersją, znajdujących się na powierzchniach komórek, kanałów jonowych TRPV1. Konstrukt taki został następnie wstrzyknięty do wytworzonych pod skórą myszy nowotworów oraz poddany działaniu pola magnetycznego. Nagrzewające się falami radiowymi o niskiej częstotliwości, podniosły temperaturę kanałów jonowych do około 42 stopni Celsjusza. Ich otworzenie umożliwiło wpłynięcie cząsteczek wapnia do komórek, generując wtórne sygnały, które przełączały wrażliwy na wapń gen indukujący wytwarzanie insuliny. Po 30-minutowej ekspozycji na fale radiowe, poziom insuliny u myszy wzrósł, powodując jednocześnie zmniejszenie stężenia cukru we krwi.

Fale radiowe są doskonałe do tego rodzaju manipulacji, gdyż bez większego problemu mogą przechodzić przez grubą warstwę tkankową, powodując zamierzony efekt. Mimo że opisany eksperyment opierał się na aktywacji produkcji insuliny, to może być on wykorzystywany nie tylko do leczenia cukrzycy, ale i innych chorób. Póki co, największym problemem jest konieczność iniekcji specjalnie spreparowanych nanoelementów.

Naukowcy znaleźli jednak sposób, by i to obejść. Opracowano komórki, które same mogą rozwijać specjalne organelle, pomijając w ten sposób konieczność podawania pacjentom substancji chemicznych oraz nanoelementów. Osiągnięte tą metodą rezultaty nie są jednak tak efektowne, jak w pierwszy opisanym przypadku.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas