Doktor plagi: Demoniczna maska czarnej śmierci

Długi, skórzany dziób, bezduszne oczy, a do kompletu upiorne skórzane akcesoria - zapewne wielu z was dobrze zna tę stylizację. Tak wyglądał "służbowy" strój lekarzy, którzy setki lat temu walczyli z epidemią dżumy.

Maski lekarzy z XVI - XVIII wieku do dziś przypominają o śmierci milionów
Maski lekarzy z XVI - XVIII wieku do dziś przypominają o śmierci milionówwww.plaguedoctormasks.commateriały prasowe
Doktor Schnabell z Rzymu. XVII-wieczna rycina.Wikipediamateriały prasowe

"Doktor dżuma", albo "doktor plagi" - tak najczęściej określa się dziś lekarzy, pomagających chorym na dżumę podczas wielkich epidemii. W XIV wieku ta straszna choroba zmniejszyła populację niektórych rejonów Europy nawet o 80 procent. "Czarna śmierć" swoje straszliwe żniwo zbierała również w XVI i XVII wieku. To właśnie wtedy symbolem dżumy stał się charakterystyczny ubiór ochronny noszony przez lekarzy. Długie dzioby były takie nie bez powodu. Wkładano tam zioła i wonne olejki, które miały tłumić fetor rozkładających się zwłok i chronić przed zakażeniem.

Wynalazcą maski był francuski lekarz, Charles de LormeEast News

Wynalazcą maski był prawdopodobnie Charles de Lorme, jeden z wybitnych lekarzy z dworu Henryka IV, Ludwika XIII oraz Ludwika XIV. Opracowując swój projekt, kierował się obserwacjami świata zwierząt. Zauważył bowiem, że ptaki nie chorowały na dżumę i uznał, że poza wypełnieniem dzioba balsamami, sam wizerunek ptaka zapewni dodatkową ochronę."Nos ma długość jednej stopy, jest uformowany w kształcie ptasiego dzioba i wypełniony pachnidłami. Dwie  małe dziurki znajdują się jedynie w okolicy nozdrzy. Oddychając, wdychamy zapach ziół, które filtrują powietrze. Nosimy także buty z marokańskiej, koziej skóry. Z tej samej skóry zrobione są nasze kapelusze i rękawice" - opisywał de Lorme.

Dbano by żaden skrawek ciała nie pozostawał odkryty. Groziło to zakażeniemwww.plaguedoctormasks.commateriały prasowe

Ówcześni lekarze nosili również długie, skórzane palta i długie, drewniane pałki, którymi dotykali chorych, by następnie postawić diagnozę. Bardzo dbali o to, by nawet  najmniejszy skrawek ciała nie pozostał odkryty.Trudno ustalić, jak bardzo popularne były maski w wiekach zarazy. Niewielu kronikarzy opisywało je bowiem w swoich zapiskach. Historycy podejrzewają również, że wiele z "dziobów" zostało spalonych razem ze zwłokami zarażonych lekarzy. Mimo najlepszych intencji Charlesa de Lorme, wynalazek nie chronił przed zakażeniem tak dobrze, jak sądzono.

Dziś maski stanowią element fascynacji jedną z największych epidemii w historii dziejówwww.plaguedoctormasks.commateriały prasowe

Co ciekawe, obecnie dość łatwo jest nabyć reprodukcję maski "Doktora plagi". Istnieją firmy, które specjalizują się w ich produkcji i nie narzekają na klientów, mimo dość wysokich cen. Londyński sklep "Plague Doctor Masks" w kooperacji z zaprzyjaźnioną galerią makabry (Macabre Gallery) oferuje aż kilkanaście modeli!Białe, czarne, brązowe, ćwiekowane i efektownie zdobione. Bardziej i mniej nowoczesne w cenach od 100 do prawie 400 funtów cieszą się niemałym powodzeniem. Są chętnie kupowane przez grupy rekonstrukcyjne, teatry i galerie, a także prywatnych kolekcjonerów czy... sex-shopy.

Biała skórzana maska doktora plagi - 129 funtówwww.plaguedoctormasks.commateriały prasowe

Paradoksalnie po latach charakterystyczna ptasia maska, która dla wielu w czasach epidemii niosła wybawienie i nadzieję trafiła do popkultury i stała się symbolem "czarnej śmierci".

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas