DNA denisowian to klucz do rozwoju ludzkości w obu Amerykach
Najnowsze badania nad genomami ludzi z całego świata ujawniają, że denisowianie (wymarły rodzaj człowieka odkryty dopiero w 2010 roku) pozostawili trwały ślad w DNA rdzennych mieszkańców Ameryki. Naukowcy, współprowadzeni przez prof. Fernando Villaneę z Uniwersytetu Kolorado w Boulder, odkryli, że przekazali nam wariant genu MUC19, który odpowiada m.in. za produkcję mucyn, czyli białek tworzących śluz reagujący na patogeny.

Choć denisowianie nigdy nie byli liczną gałęzią ludzkości, ich DNA przetrwało w populacjach współczesnych ludzi. Część ich genów trafiła do nas poprzez mieszanie się ich z neandertalczykami, którzy z kolei krzyżowali się z Homo sapiens. W efekcie potomkowie tych krzyżówek mogli wyruszyć przez Cieśninę Beringa i zasiedlić obie Ameryki.
Denisowianie, neandertalczycy i pierwsze migracje
Analiza wykazała, że wariant MUC19 występuje wśród ludzi o europejskich korzeniach jedynie w 1 proc. przypadków, niemal nie występuje w Afryce, ale jest częsty wśród rdzennych mieszkańców Meksyku, Peru, a częściowo także w Portoryko i Kolumbii. Co ciekawe prof. Villanea porównał DNA do ciasteczka Oreo:
Środek to denisowianie, a ciasteczka po bokach to neandertalczycy. To wskazuje, że gen nie trafił do populacji bezpośrednio od denisowian, lecz poprzez neandertalczyków.
Adaptacja do nowego świata
Dlaczego wariant MUC19 okazał się korzystny w Amerykach, wciąż pozostaje zagadką. Wiadomo jedynie, że pierwsze społeczności musiały opracować nowe techniki łowiectwa i uprawy, a ich ciała adaptowały się do różnorodnych warunków środowiskowych. "Populacje rdzennych Amerykanów przeszły niesamowitą biologiczną i kulturową adaptację do kontynentu, który posiada wszystkie typy biomów na Ziemi" - mówi Villanea.
MUC19 należy do 22 genów kodujących mucyny u ssaków, a jego funkcje wciąż są badane. Możliwe, że wariant denisowian chronił przed nowymi patogenami, z którymi spotkali się migranci w Nowym Świecie lub dawał przewagę w późniejszych kontaktach z chorobami przywiezionymi przez Europejczyków, jak ospa.
Zespół przebadał też genomy 23 osób żyjących w różnych miejscach Ameryki przed XV wiekiem. Okazało się, że wariant MUC19 był równie powszechny w prekolumbijskich społecznościach, co u dzisiejszych rdzennych mieszkańcach Meksyku. Oznacza to, że korzyści z jego posiadania istniały już znacznie wcześniej, a jego obecność nie była jedynie skutkiem późniejszej selekcji po kontakcie z Europejczykami.